Złamany drut

No cóż - mój drut z Knit Pro nr 3,5 złamany - usiadłam na nim w samochodzie - jakbym nie wiedziała, że na czymś takim się nie siada - teraz wiem - podwójnie, bo przecież wiedziałam....
Oczywiście typowe - 3 rządki do końca szala...
Poleciałam następnego dnia do sklepu - jakby złośliwości losu było mało - drutów 3,5 nie było.
Kupiłam 3,25 - może i dobrze - inaczej bym tego rozmiaru inaczej nie spróbowała, bo nie wiem... - osobiście uważam, że niewielka różnica...

Zakończyłam szal na 3,25 - jaki szal?
O tym później.

1 komentarz:

  1. Ja też mam złamamy Knit Pro, ale 3,25. Pękł przy odkręcaniu. Tak podobno z tymi drutami bywa. Następne (3 i 3,5) kupiłam już metalowe.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger