Moja Ishbel la mexico










No to moja Ishbel la mexico jest gotowa. Zblokowana, sfotografowana i umieszczona w szufladzie córci.
Tę chustę cudownie się dzierga, i idzie szybko!
Włóczka: Kid Mohair z Yce Yarns, druty nr 4,5.

No ale teraz trzeba pozostawić Meksyk za sobą i skierować się w kierunku nowych projektów. a tak, a jest jeden, nad którym pracuję, który chodził za mną już jakiś czas - dłubałam na ostatnim Spotkaniu robótkowym.
Więcej pokaże później :)


7 komentarzy:

  1. Oj, piękna chusta. W pięknym kolorku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem oczarowana tą chustą, zarówno kolorem jak i wzorem. Widzę że zamieszczałaś już podobne, czy wzór z którego korzystasz jest ogólnodostępny, czy modyfikujesz go wedle własnego uznania? Może i ja skusiłabym się na stworzenie czegoś podobnego.. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hmmmmmmmmmm przepiękna też mnie urzekła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Iwonko, na urlopie naladowalas akumulatory, to teraz pomysly beda jeden za drugim. Chusta jest cudna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam do mnie po odbiór wyrożnienia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyróżnienia się posypały...
    Ja też po nie zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję, że podoba wam się moja chusta! :)
    Wielkie dzięki za miłe komentarze!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger