Chusta się blokuje.

To jest piękna chwila kiedy robótka jest skończona, przeszło się przez proces przypinania szpileczek i można zacząć myśleć o kolejnym narzucaniu oczek...
Przejrzeć w myślach zapasy włóczki, przebiec wzrokiem wyobraźni ściegi, wyciągnąć druty i włóczkę a potem... rozbić swoje pożądanie o konieczność zrobienia próbki...

Nie, nie lubię ani przypinać szpilek przy blokowaniu, ani robić próbek, ale to jest niestety nieodzowana część procesu dziergania....

Druty i włóczka leżą przede mną. Wiem co, wiem jaki ścieg, ale... - robię inne rzeczy, bo muszę nastawić się psychicznie do zrobienia próbki, abo dwóch, albo nawet trzech. Będę modyfikować ścieg i dlatego  nie wiem jak to będzie wychodzić - jeszcze raz przeliczam w myślach oczka, inaczej planuję ścieg...
Potrwa to jeszcze kilka świetlnych chwil więc póki co - inna mniej przyjemna czynność - blokowanie.

Ale ponieważ chusta już wyprana, szpileczki poprzypinane to teraz tylko duma mnie rozpiera, że temu podołałam i za chwilkę ściągnę powiewną mgiełkę jedwabno- kaszmirową i pobiegnę robić zdjęcia...
Ale tak - na razie jescze mokra więc zdjęcie "robocze"
Jak wam się podoba?

41 komentarzy:

  1. Zachwycająca! Cudowny kolor, wzór i wykonanie. Gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie REWELACJA!!! Czekam na zdjecia w plenerze:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, będą zdjęcia! Byle słonko było, bo cosik pogoda się psuje. A taka chusta to tylko w słońcu! .)

      Usuń
  3. Ale cudo !!!! Dla mnie póki co pozostaje w sferze marzeń. Z niecierpliwością czekam na zdjęcia. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak naprawdę to ta chusta wcale nie jest taka trudna, wystarczy uważnie czytać opis. Robi się szybko i jest jej niewiele :)

      Usuń
    2. Nie jest trudna i szybko się robi :) a ze sprężystej włóczki wychodzi ogromna!
      Miałam przyjemność spędzić dwa wieczory testując wzór i były to bardzo udane wieczory :)

      Usuń
    3. Podziwiam Cię za te dwa wieczory. Ja mimo wszystko tydzień robiłam - chociaż też uważam, że szybko :)

      Usuń
    4. To tylko dlatego, że mi włóczka brudziła ręce na czerwono i chciałam jak najszybciej skończyć i uprać chustę :D
      Ktoś już mi radził pranie ręcznie farbowanych włóczek przed dzierganiem - poza tym, że ręce zostają czyste, ponoć również od alpaki się nie kicha, a to moja zmora jest :) muszę się kiedyś odważyć, może faktycznie zadziała, na to brudzenie rąk zwłaszcza.

      Usuń
    5. To jest ta wielka wada farbowanych włóczek, ale żeby aż ręce brudziła??? No a pranie włóczki w motku jest trochę męczące...

      Usuń
  4. Ach.... Kolor boski, chusta przepiekna...
    Ja swoja sblokowalam, ale jakos... nie wiem... Byc moze trzeba bylo ksztalt inny przydac... Zrobie zdiecia, wysle i pokaze... Wszystko jedno chcialam jeszcze jedna wydziergac...

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczna, taka zwiewna i romantyczna..... pokaż po zblokowaniu
    pozdrawiam
    http://leptir-visanna6.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna!!! Taka cukierkowa. Cudna:))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Sliczna! w sam raz do letniej sukienki ;)
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dziękuję - o białej sukience tak sobie myślałam :)

      Usuń
  8. Piękna pod każdym względem, kolor, kształt, ażur - wszystko super !
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda o wiele piękniej niż w robótce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem, całkiem się udał. Dziękuję. Nie ma jak to cud blokowania :)

      Usuń
  10. Cudna:))))pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przerzuciłam się z blokowana na mokro na parę - zwłaszcza w wypadku chust, bo nigdy nie mogę ich równo poprzypinać i potem zostają takie koślawe. Zawsze to jednak 40 minut zamiast 2 dni i można lecieć na sesję ;)

    Chusta w wersji plaskaczowej fajna, chociaż kolor nadal mnie nie zachwyca i z pewnością u mnie skończyłoby się na farbowaniu (np. na jakiś przyjemny fiolet albo magentę chociaż nie jestem pewna czy nie eksperymentowałabym z tym wypadku z pomarańczem i żółcią, żeby otrzymać kolor zachodzącego słońca)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie parowanie te jest dobre, ale chustę trzeba dobrze poupinać, by nadać jej kształt :) Ja z kolei jestm na bakier z pomarańcuami ;)

      Usuń
  12. piękna chusta i kolor też :) i podzielam Twoje zdanie na temat "działań towarzyszących" :D jakoś też tak mało mnie rajcują ::)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) No właśnie, ale bez nich ani rusz... :)

      Usuń
  13. Już wygląda fantastycznie :) I fany kolor różu, przynajmniej na zdjęciu tak wygląda ;)
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Ten róż jest calkiem przyjemny. Niemal dokładnie taki jak na zdjęciu :)

      Usuń
  14. Kaszmir!Jedwab! Toż to sama przyjemność! Nawet przyszpilona wygląda zabójczo, z niecierpliwością oczekuję zdjęć:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczna:) bardzo się podoba:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger