Lana Gatto Camel Hair

Ciepła włóczka z ciepłego wielbłąda czyli Lana Gatto Camel Hair.

Kiedy zobaczyłam po raz piewszy tę włóczkę i dojrzałam wystające z niej włoski pomyślałam: "Ten wielbłąd mnie zje".
Mam raczej złe doświadczenie z takimi włóczkami, z których wystają włoski, niby takie cieniutkie i drobniutkie, ale zawsze znajdą okazję, żeby mnie połaskotać...


Ale ten wielbłąd postanowił zostawić mnie w spokoju - wręcz przeciwnie - przytulony okazał się miękki, przyjemny, ciepły i kochany....
Niesamowite, ponieważ zawsze sądziłam, że wielbłądy są gruboskórne i szorstkie.

W tej włóczce wielbłąda jest 40%, a 60% to merino - i ta kombinacja sprawia, że włóczka jest przemiła w dotyku. Firma produkująca włóczkę to Lana Gatto. W motku jest jej 50 g - 125 metrów. A rekomendowane druty to 4-4.5 mm.

Ja zrobiłam z niej czapkę, ale zdecydowanie nadaje się ona przede wszystkim na przemiłe, ciepłe sweterki. Jak przerobię moje zapasy to zrobię sobie zapewne sweterek z tej włóczki i to czerwonej.
Tak, te niteczki są nie tylko w kolorze wielbłąda, ale i w innych przejemnych kolorach także.
A kupiona jest w biferno.pl

Poza tym wyśmienicie układa się ona na drutach i przerabia oczka - po prostu czuć jej miękkość pomiędzy palcami.

A teraz co takiego dzieje się z nią po praniu....?
Nic.
To znaczy nic negatywnego, wreęcz przeciwnie - jest jescze przyjemniejsza w dotyku po praniu i jakby robi się bardziej puszysta - nieznacznie, ale wystarczająco, aby jeszcze bardziej ją polubić.
Oczywiście prałam ręcznie tak jak zaleca producent.

Z włóczki tej powstała czapka Camello (tutaj więcej o czapce) - zrobiona na drutach 3.5 i 4 mm, wyszło na nią 75 g.
Nawet na zdjęciu widać jej miękkość Jej struktura wypełnia warkocze i sprawia przyjemne wrażenie.
W dotyku też jest bardzo miła, więc jeśli ktoś szuka miękkiej i ciepłej włóczki na czapkę, szalik, rękawiczki czy sweterek to bardzo ją polecam...

7 komentarzy:

  1. Włóczka nie koniecznie w moim kolorze ale ładnie się prezentuje i te fikuśne warkoczyki, po prostu super! Pozdrawiam:)
    ~Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio robiłam zakupy w biferno i zastanawiałam się nad jej zakupem. Też przeraził mnie fakt, że może podgryzać. A że nie miałam na nią pomysłu więc odpuściłam na następny raz. Cieszę się, że dałaś zielone światło tej włóczce :) Już ją polubiłam i na pewno ją zakupię na miły sweterek :)
    Pozdrowionka, Marta

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawi mnie ta włóczka od jakiegoś czasu, ale kolory są zupełnie nie z mojej bajki..

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger