Pozbywam się UFOków.

Postanowiłam, koniec z nimi. Albo wykańczam je, albo wysyłam na inną planetę.
Zrobiłam sobie piękną fotkę, żeby wiedzieć ile ich jest i sprawdzać systematycznie, które jeszcze są przy życiu.


Zaczynam od tego brązowego na dole mimo iż wiele muszę pruć. Ale co tam.
Jest ich dziewięć - jeden na miesiąc? Oj zapowiada się, że nic innego w tym roku już nie zdążę wydziergać.. Czyżby?
Nie uśmiecha mi się to, ale zobaczymy co z tym zrobić. Postaram się być bardziej produktywna...


Jeśki ktoś chce także pozbyć się swoich UFOków czyli po angielsku UnFinished Objects to zapraszam do wspólnej zabawy na Facebook.
Bawimy się TUTAJ dziergając ciężko oczywiście i wysyłając zielonych na inne planety.
Na koniec zabawy (w maju) dla tych, którzy pokończą swoje dzieła mała niespodzianka :)


Można wstawić na swoją stronę obrazek kopiując poniższy kod, by zaprosić innych do zabawy. Wtedy będziecie mieć taki mały banerek jak ja ten z UFOkami w prawym marginesie bloga:


A kod to:
<a href="https://www.facebook.com/events/774633819259259/" imageanchor="1" "><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-y4YxqWHLCiw/VLj2aj_trSI/AAAAAAAAFPE/VUcpo5QhdQU/s1600/UFOki22.jpg" /></a>

8 komentarzy:

  1. A ja cały czas czekam na tę różową chustę na szydełku, którą kiedyś pokazałaś, bo bardzo mi się spodobała, ale rozumiem Cię, mam podobnie. Jak za długo patrzę na ciągle ten sam projekt, to w końcu pragnę robić soć innego i tak to się kończy jak u Ciebie Iwonko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zostawiłam sobie tylko dwa Ufoczki. Resztę sprułam, bo juz nie miałam do nich serca. Teraz mam więcej zapasów włóczek, więcej miejsca i więcej czasu na nowe rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. za dużo drutów macie, Dziewczęta :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Na fejsie już jestem. Mam do skończenia chustę entrelackową i skarpety

    OdpowiedzUsuń
  5. W tym momencie nie posiadam UFOków, ale ogólnie rzadko kiedy mam więcej niż dwie sztuki.. Będę trzymać za Was kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam kciuki za wszystkie dziewiarki, które kończą swoje ufoki. Ja również zabrałam się za swoje. Niestety nie mam konta na fb i nie śledzę tego, co tam się dzieje. Taką akcję poruszyłam na moim blogu. Może ktoś się podłączy też tutaj ;)
    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna idea :) Kibicuję, cichaczem prując do popadnie. Niestety, moje UFOki nie nadają się do wykończenia. Albo straciłam do nich serce albo nie pamiętam jakie druty/szydełko.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger