A oto mój szal, będzie długi, długaśny - bardzo dobrze mi się go dłubie. Więc dłubię i dłubię i już chciałabym skończyć - choć bardzo wdzięcznie się dzierga.
Ale już nie mogę doczekać się efektu końcowego - zdaje się bowiem, że będzie super!
Ale póki co dłubię, bo dobrze mi się go dłubie.
Dłub, Dziewczyno, jeśli Ci to sprawia przyjemność.
OdpowiedzUsuńSzal wygląda super. I fajny ma wzorek, taki dwustronny. Chyba też go popełnię. Tylko oczka brzegowe zrobię inne. Ja pierwsze oczko zdejmuję jak prawe,bez przerabiania, a ostatnie oczko to zawsze robię prawe. Powstają na brzegach supełki, które mi się bardzo podobają.
Pozdrawiam:)
Szal rzeczywiście zapowiada się świetnie!:)
OdpowiedzUsuńZ tym dłubaniem to też czasem można ogłupieć. 2 lub 3 tyg temu zaczełam summit i jeszcze nie skończyłam, musiałam zrobić inne tzw. przerywniki, bo już mi się oczy zaczęły skręcać od tych wiraży summitowych. Teraz mam jeszcze 10cm do końca i kończę.. uff nareszcie bede kończyć:)
A ja z prosba:)) Wlasnie wrocilam do drutowania po prawie 30 latach i nie mam zadnych wzorow sciegow, no nie mam...:(
OdpowiedzUsuńCzy moglabys podawac sciegi tych slicznych wzorkow, ktore tutaj poczyniasz? Bylabym bardzo wdzieczna, a moze nawet inne czytelniczki tez;))
Nieladnie chyba tak na pierwszy powitalny wpis od razu z prosba... oj tam, juz napisalam:)
Zapowiada się świetnie i tak miękko wygląda :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać, jak pokażesz gotowy szal. A tymczasem dłub ile Ci się tylko podoba. Takie machanie drutami to niesamowity relaks.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję bardzo za miłe komentarze.
OdpowiedzUsuńDłubię dalej, szal niemal już gotowy - jeszczce około 10 cm zostało.
Fajny będzie i cieplutki
OdpowiedzUsuń