Ręce świerzbią, druty kuszą, włóczka nęci...
Ręce świerzbią, druty kuszą, włóczka nęci.... - co z tego wychodzi?
A jak myślicie?
No właśnie....
Nowa robótka.
No, ale - usprawiedliwiam się:
1. W końcu skończyłam mój szal i zblokowałam, i obfociłam, i opis nawet zrobiłam - co prawda tylko w jednym języku, ale ilomaż językami można zajmować się naraz? Jeden język dziennie - inaczej mi się poplącze...
2. Moja córcia naprawdę wypatruje tej chusty - w końcu nie mogę być matką, która tylko obiecuje....
Dlatego też zaczęłam nową chustę - według starego wzoru, który oczywiście opisałam, ale notaki leżą w lamusie na razie... - przynajmniej to mój ukochany (chyba) wzór.
Chusta jest robiona z dwóch nitek na raz na drutach nr 6 więc szybko pójdzie - chyba, że gdzieś się niespodziewanie zatrzyam przez................... np. wymyślenie kolejnej robótki.
Ale wtedy będę rzeczywiście matką, co tylko obiecuje.... - nie chcę....
A ponieważ Sara zasługuje na coś nowego (wystartowała w liceum bardzo dobrze) więc należy jej się prezent ode mnie. Dlatego najbliższe dni będą w kolorze ciemnozielonym.....
Acha, poza tym, że jutro będzie film...:)
Witam jako obserwatorki nowe kobiety: Ann, pumpkin, Annę Chwistecką-Samson, samosię i wiewiórkę.
A jak myślicie?
No właśnie....
Nowa robótka.
No, ale - usprawiedliwiam się:
1. W końcu skończyłam mój szal i zblokowałam, i obfociłam, i opis nawet zrobiłam - co prawda tylko w jednym języku, ale ilomaż językami można zajmować się naraz? Jeden język dziennie - inaczej mi się poplącze...
2. Moja córcia naprawdę wypatruje tej chusty - w końcu nie mogę być matką, która tylko obiecuje....
Dlatego też zaczęłam nową chustę - według starego wzoru, który oczywiście opisałam, ale notaki leżą w lamusie na razie... - przynajmniej to mój ukochany (chyba) wzór.
Chusta jest robiona z dwóch nitek na raz na drutach nr 6 więc szybko pójdzie - chyba, że gdzieś się niespodziewanie zatrzyam przez................... np. wymyślenie kolejnej robótki.
Ale wtedy będę rzeczywiście matką, co tylko obiecuje.... - nie chcę....
A ponieważ Sara zasługuje na coś nowego (wystartowała w liceum bardzo dobrze) więc należy jej się prezent ode mnie. Dlatego najbliższe dni będą w kolorze ciemnozielonym.....
Acha, poza tym, że jutro będzie film...:)
Witam jako obserwatorki nowe kobiety: Ann, pumpkin, Annę Chwistecką-Samson, samosię i wiewiórkę.
Witaj,chusta dla Córki zapowiada się wspaniale-z niecierpliwością czekam na finał.
OdpowiedzUsuńA pozostałe robótki-prędzej,czy później-i tak ukończysz :-)))) ,więc niech cierpliwie sobie poczekają :-)
Serdecznie dziękuję Ci za opis wykonania Twoich mitenek-skorzystałam,udało się :-) "Chwalę się" nimi tutaj:http://tymczasem-maja71.blogspot.com/
Pozdrawiam,Maja
Maju, już biegnę zobaczyć mitenki:) Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńOczywiście zajrzałam do wpisu o ulubionej chuście i całkowicie się z Tobą zgadzam. Jest piękna. Koniecznie wygrzeb opis z lamusa, chętnie z niego skorzystam, jeśli oczywiście wyrazisz zgodę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż byłam ...jeszcze jak się dorwe do "lamusa"...to będzie fajnie:)
OdpowiedzUsuńZrób, zrób koniecznie opis...jest śliczna!!
ja też go uwielbiam, robię już kolejne kominy i czapkę, mam nadzieję że i opis chusty zamieścisz bo bez opisu to ani rusz
OdpowiedzUsuńpiękna chusta będzie! córka pewnie bedzie sie w niej wyróżniać;))) już jej zazdroszczę i filmik bardzo przydatny wstawiłaś, dzieki ;))
OdpowiedzUsuńNo właśnie, popieram. Ja się na swoją mamę trochę obruszyłam bo ona właśnie tak ma obiecuje, że uszyję , potem nawet się weźmie za początki, ale jak praca stanie w środku to trudno doprosić się żeby skończyła. Robótka wygląda fajnie- piękny kolor :))
OdpowiedzUsuń