Letni szydełkowy kapelusz





















Nie było mnie, ale już jestem.
Tzn byłam, ale nie tutaj. Bo byłam na wakacjach w ciepłych krajach.
A jak jest ciepło, bardzo ciepło to nic się nie chce, więc nic nie pisałam.
I mimo iż zabrałam ze sobą dużo robótek i książek z planami wyrobienia planu dwuletniego w ciągu dwóch tygodni i tak sę nie udało - bo ciepło...
W samolocie wydłubałam niewiele, a i potem robótka leżała na leżaku i wołała o pomoc. Ale w końcu wydłubałam mój szydełkowy kapelusz, który zapowiadał się tutaj - w jednym ze wcześnieszych wpisów bardzo tajemniczo. No bo słonko czaszkę paliło i miło było rzucić sobie coś na głowę.
Prułam i zaczynałam go 3 razy, bo robił się garnek. Nie mówiąc już o tym ile razy prułam po 2-4 rządki, bo się marszczyło.
No, ale w sumie jestem zadowolona - no i przez tydzień mojego urlopu pomykałam po tej pięknej plaży w kapelusiku.... :)
No i mam własnoręcznie wykonany na szdełku kapelusz, choć szydełkowym orłem to nie jestem...

A wy? Wolicie druty czy też szydełko?
Wakacje zimą czy latem?

14 komentarzy:

  1. ja się nie zgadzam - my tu marzymy o wiośnie, a Ty pokazujesz taka plaże oj nieładnie... nieładnie ;) :)
    tak mi się zamarzyło ciepełko że coś strasznego - a kapelusik spełnił swoje zadanie i to najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale u mnie też już zimno! Pozostało talko wspomnienie ciepełka:)

      Usuń
  2. Toż to plaża z prawdziwymi palmami! Ale fajny wyjazd miałaś :)
    Kapelusik jest bardzo fajny.
    Wolę druty. Szydełkowe wyroby jakoś nigdy mnie nie pociągały, chociaz znam podstawowe słupki i półsłupki.

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super kapelusik :)) a ta plaża od razu robi się cieplej :)) a ja lubię i druty i szydełko :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Kapelusik świetny.
    Lubię i druty i szydełko trudno byłoby mi wybrać tylko jedno.
    A na wakacje zawsze jadę wczesną wiosną i późną jesienią wtedy są bursztyny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietny ten kapelusik i bardzo ladnie w nim wygladasz. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Iwonko kapelusz super,ślicznie w nim wyglądasz:)
    a wakacji w ciepłych krajach zazdroszczę:)
    pozdrawiam Ilona.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sliczny kapelusik i ladnie Ci w nim:) ...a ta plaza - hmmm.. ja bym caly czas w wodzie siedziala :)
    jesli chodzi o ubrania to wole druty, a serwetki, ozdoby, firanki to wole szydelko :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejuuu, nie wiem, czym się bardziej zachwycam - kapelutkiem czy tymi pięknymi okolicznościami przyrody...Kocham druty, w szydełkowaniu jestem prawie noga (prawie, bo prosty piórnik zrobię :) )Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale jak to w samolocie? wpuścili Cię z szydełkiem??
    Kapelusik ekstra.
    Ja mam takie fazy, to na druty to na szydełko, ale też raczej wolę druty.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. wiesz iwonko jak jednak wole druty.i zawsze jak gdziekolwiek lecimy i jedziemy bire druty ze soba.nawet do samolotu

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger