Moja chusta Echo Flower
Najpierw dziękuję za wspaniałe słowa dotyczące mojego ostatniego sweterka! Dziękuję bardzo :)
Swetrzysko zdążyło już zwiedzić kawałek świata, bo był ze mną w ostatni weekend w Londynie i sprawił się dobrze - ogrzał jak było zimno - tylko trochę przygrzał za bardzo jak na sali konferencyjnej zrobiło się gorąco. No ale w szerokim świecie też się podobał :) A zwłaszcza kolor!
Przy okazjji zaprzjaźnił się z tymże sweterkiem, który jest na Knitty.com, który przyleciał z Singapuru więc chyba jak już widziałam go na żywo to też sobie taki trzasnę... :)
Jak na moje wyprawy lotnicze do samolotu konieczna była robótka - wypadło na Echo Flower chustę...
No właśnie ta chusta - Echo Flower leżała u mnie od września 2011 jako tzw UFO - na dodatek jest taka trochę zielona..... Hm, może właśnie dlatego....
Ponieważ ostatnio robię czystkę w moich robótkach postanowiłam z tą chustą też zrobić porządek... Akurat wypadła podróż, w podróż zazwyczaj biorę chusty, bo zabierają mało miejsca.
Tylko że przerwałam dzierganie jej, bo nie maiłam cierpliwości do bąbelków - po prostu to nie był czas dobry na bąbelki i odłożyłam chustę. Jak zaczęłam się zastanawiać nad tym w jaki sposób mogę ukończyć tę chustę to stwierdziłam, że jak z bąbelkami to nic z tego nie wyjdzie.
Sprułam więc 2 rzędy z wzorem z bąbelkami i zaczęłam ten sam wzór, ale bez nich.
Wygląda dobrze i idzie do przodu - a o to mi chodziło.
Więc będzie echo Flower bez bąbelków, ale za to skończone :)
A jak u was z bąbelkami? Czy też zdarza się, że ze względu na monotonię w ich wykonywaniu też odkładacie robótkę?
A może jeszcze macie inne problemy z dzierganymi bąbelkami?
Swetrzysko zdążyło już zwiedzić kawałek świata, bo był ze mną w ostatni weekend w Londynie i sprawił się dobrze - ogrzał jak było zimno - tylko trochę przygrzał za bardzo jak na sali konferencyjnej zrobiło się gorąco. No ale w szerokim świecie też się podobał :) A zwłaszcza kolor!
Przy okazjji zaprzjaźnił się z tymże sweterkiem, który jest na Knitty.com, który przyleciał z Singapuru więc chyba jak już widziałam go na żywo to też sobie taki trzasnę... :)
Jak na moje wyprawy lotnicze do samolotu konieczna była robótka - wypadło na Echo Flower chustę...
No właśnie ta chusta - Echo Flower leżała u mnie od września 2011 jako tzw UFO - na dodatek jest taka trochę zielona..... Hm, może właśnie dlatego....
Ponieważ ostatnio robię czystkę w moich robótkach postanowiłam z tą chustą też zrobić porządek... Akurat wypadła podróż, w podróż zazwyczaj biorę chusty, bo zabierają mało miejsca.
Tylko że przerwałam dzierganie jej, bo nie maiłam cierpliwości do bąbelków - po prostu to nie był czas dobry na bąbelki i odłożyłam chustę. Jak zaczęłam się zastanawiać nad tym w jaki sposób mogę ukończyć tę chustę to stwierdziłam, że jak z bąbelkami to nic z tego nie wyjdzie.
Sprułam więc 2 rzędy z wzorem z bąbelkami i zaczęłam ten sam wzór, ale bez nich.
Wygląda dobrze i idzie do przodu - a o to mi chodziło.
Więc będzie echo Flower bez bąbelków, ale za to skończone :)
A jak u was z bąbelkami? Czy też zdarza się, że ze względu na monotonię w ich wykonywaniu też odkładacie robótkę?
A może jeszcze macie inne problemy z dzierganymi bąbelkami?
Hahaha jeśli o mnie chodzi, to unikam bąbelków jak ognia i zarazy.... ;)
OdpowiedzUsuńPróbowałam parę razy robić bąble ale mi nie szło, więc ich nie robię .
UsuńJa chybz tez przestane, chociaz to zalezy z jekie wloczki zauwazylam....
UsuńSweterek światową premierę miał i dobrze, bo ładny a chustę ocenię jak będzie gotowa, bo za dużo nie widać a ja jeszcze nie rozróżniam po nazwach:)
OdpowiedzUsuńPostaram sie szybko skończyć:)
UsuńBąble są niestety czaso i włóczkożerne, ale dodają uroku robótce :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO dodają urkou :) Zmarszczek też :)
UsuńUroku robótce i osobie, która ją nosi :) A zmarszczki, no cóż ;)
UsuńNie przepadam za bąblami, dlatego rzadko robię. Podziwiam osoby, które potrafią zrobic cały szal wzorem z dużą ilością bąbli, to nie dla mnie niestety.
OdpowiedzUsuńAle twoje Echo Flowers będzie w ślicznym kolorze.
I nie wiedziałam, że jest już nowa Knitty, fajny sweterek wybrałaś. Chyba też wrzucę go sobie do kolejki.
Tak, tak sweterek ten zasługuje na uwagą :)
UsuńGeneralnie po kilku próbach doszłam do wniosku, że bąble za bardzo mnie...denerwują i zaczęłam je pomijać. Braku nie odczuwam :)
OdpowiedzUsuńNie mam nic do bąbelków, ale to może dlatego, że do tej pory robiłam je tylko w jednej robótce.
OdpowiedzUsuńChusta wygląda ciekawie już teraz, przed blokowaniem - wydaje się być ciepła i mięsista.
pozdrawiam :)
Ślicznie wychodzi!!!!:) Piękny ten wzorek!!!A kolorek wygląda cudnie!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFaktycznie mało robię z bąblami, i raczej wybieram wzory bez nich :) A co do echo to masz rację , po co być niewolnikiem wzoru, ważne żeby efekt był końcowy zadowalający :)
OdpowiedzUsuńJa też tę chustę zrobiłam bez bąbelków.
OdpowiedzUsuńWiesz, że pamiętam, jak zaczynałaś robić tę chustę. Nawet chyba jakąś zgadywankę nam zadałaś.
Zapowiada się śliczna :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś boję się bąbelków, stąd ta chusta nie jest na pierwszym miejscu priorytetów chuścianych :)
świetna!!
OdpowiedzUsuńja tylko umiem 3 podstawowe wzory i tak je sobie mieszam:D brakuje mi tutja blisko jakiegos mistrza drutowego, co by mnie zachecił i podszkolił do np bąbelków:D
pozdrawiam
Fajnie się zapowiada
OdpowiedzUsuńchusta moje marzenie :) właśnie staram się pojąc tę tajemnicę zaczynam, pruję, znów zaczynam...i chodzę jak burza gradowa bo nie udaje mi się :( ale takie blogi jak Twój bardzo motywują takiego laika robótkowego jak ja :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń