Słońce i egipska bawełna.

Wróciłam z Hiszpanii i zaczynam działać ponownie robótkowo.
Niestety - nie dziergałam tam zbyt wiele ponieważ na brak innych zajęć nie narzekałam, ale zaczęłam szydełkować trochę spódnicę. Za wiele jej nie widać, więc na razie pokazywać nic nie będę, ale pokażę z czego ją robię.

No właśnie - Hiszpania to nie tylko wakacje. Nachapałam się tam słońca, dobrego jedzenia, pięknych widoków i... egipskiej bawełny...

W olbrzymich supermarketach "u Chińczyków" odkryłam kordonek - egipską bawełnę... - w różnych grubościach i kolorach. Kiedy mój mąż grzebał w śrubkach a córka w lakierach do paznokci - ja wzdychałam przed kordonkami i zachwycałam się ich kolorami...

Egispka bawełna słynie z dobrej jakości więc na pewno nie omieszkam jej więcej kupić w przyszłości.
Na razie:
1. z tej w kolorze naturalnej szydełkuje się już spódnica.
2. z tej w kolorze brzoskwiniowym będzie: szydełkowa spódnica.
3. a  z tej w kolorze turkusowym będzie...: też szydełkowa spódnica.

Nie wiem kiedy, bo kordonek cieniutki a ja szydełkuję powoli, no ale plany są :)



29 komentarzy:

  1. Ale piękne moteczki. Aż się nie mogę doczekać w postaci ubraniowej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekne wakacje i piękne wakacyjne łupy :)
    Juz zazdroszczę Ci tych spodnic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Pozazdrościsz Kasiu jak będą gotowe... ;)

      Usuń
  3. Czy w Hiszpanii egipska bawełna jest tańsza niż u nas, czy wybor większy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia ile kosztuje w Polsce. Za taki moteczek 75-100 g jak na zdjęciu płaciłam 2-2,5 euro, ale nie wiem ile w nim metrów, bo nie jest podane na etykietce. A kolory i wybór różny - zależy u którego Chińczyka.

      Usuń
    2. Dzięki, to chyba taniej niż u nas. Pytałam, bo siostrzenica tam studiuje i może mi przywieźć.

      Usuń
  4. Zazdroszczę i wakacji i bawełny.Kolory ciekawe, szczególnie podoba mi się brzoskwiniowa. Lubię ten kolor.
    Zapraszam na mojego bloga http://nitki-emerytki.blogspot.com/.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia!!! Słoneczka to Ci zazdroszczę :) no i zakupy fantastyczne, co prawda ja w zasadzie nie szydełkuję, ale serwety też by były piękne z takiej cudnej bawełny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu! Też właściwie nie szydełkuję, ale jak zobaczyłam te niteczki to postanowiłam robić to częściej ;)

      Usuń
    2. Ja po kilku próbach się poddałam, niby umiem łańcuszek, słupki półsłupki, nawet nawijane słupki umiem, ale jak jakąś koronkę zacznę to paskudnie razem wygląda, ja nie wiem czy to dlatego że lewą ręką czy co.... nauczyłam się dziergać serwety na drutach i szydełko wyjmuję kiedy jakieś zakończenie do drutowej dzianiny potrzebuję :)

      Usuń
    3. ja nigdy oczek lancuszka doliczyc sie nie moge i jade tak na oko.... ;)

      Usuń
  6. och, jakże Ci zazdroszczę tych południowych temperatur! :-)
    (egipską bawełnę mam w nosie i chcę już tylko ciepła i słońca! :-D)
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  7. Iwonko tej Hiszpanii to troszkę zazdroszczę:)
    no i tych cudownych włóczek też troszkę zazdroszczę:)
    więc ogólnie zazdroszczę:):D:D
    miłego robótkowania:) buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ilonko - to się kiedyś razem tam wybierzemy - do Hiszpanii na włóczki ;)

      Usuń
  8. ale super bawełna! Ile waży jeden motek? Chętnie bym sobie kupiła :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, to znaczy, że są zdecydowanie tańsze niż u nas (50g/105m = 14,50 zł)
      Mam źródło w Hiszpanii, wyślę je na zakupy :-) Dziękuję za tę cenną informację i serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  9. Bawełna jest w cudnych kolorach, to co że cienka - czekam na efekt.Powodzenia w dzierganiu bo spodziewam sie cudownosci:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam dołek, ale jak zobaczyłam fotkę pełną słońca to powstał dół:) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tam dolek i dol... :) Ja wrocilam do wiecznej zmarzliny, na lotnisku przywital mnie snieg, ale co tam... ;)

      Usuń
  11. no to miałaś wyprawę przyjemną z pożytecznym!
    zazdroszczę słońca i bawełnianych zdobyczy - taka cienka pastelowa bawełna mogłaby nawet być osnową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze wyjdzie na to, ze nic z niej sama nie zrobie... - wtedy wiem, do kogo ma trafic :)

      Usuń
  12. Śliczne kolorki :) ja też z nich dziergam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. oj chyba czas do Hiszpanii sie wybrac :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zazdroszczę słońca i bawełenki ! a CZY u naszych chińczyków można coś takiego kupić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy u "polskich chinczykow" mozna kupic cos takiego :)

      Usuń
  15. Mam uraz do hiszpańskich chińczyków, bo w ubiegłym sierpniu gdy buszowałyśmy z córką i jej dziećmi ukradziono jej portfel ze wszystkimi dokumentami jej i dzieci. Na kamerze zobaczyłyśmy kto i jak za nami chodził. Na chwilę spóściłyśmy z oczu wózek i z torby znikł portfel. A miałam kupić również te śliczne, kolorowe bawełny. We wrześniu będę znowu u córki i może coś nabędę. Na pociechę zaopatrzyłam się w bawełny Katji.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger