Ażurowa chusta

Dawno nie robiłam ażurów, a bliżej ażurowej chusty - i tak mi się zamarzyło...

Wyciągnęłam włóczkę "Merino lace" kupioną kiedyś w Biferno, dodałam do tego moje ukochane drutki KnitPro Rose, wzięłam kartkę papieru w kratkę i dłubiąc powoli próbowałam ścieg.

W tej chwili już to jakoś wygląda - ścieg będzie widać oczywiście dopiero w całej okazałości po zblokowaniu, ale chusta już mi się podoba.



Także siedzę i dłubie - byle więcej i byle bardziej do przodu.
Oczwiście pierwsze rzędy idą szybko ponieważ są krótkie. Ale jak pewnie same wiecie im dalej w las tym więcej drzew i w takiej chuście oczek w każdym kolejnym rządku przybywa...
No ale obiecałam sobie nie znudzić się tą chustą i wydziergać ją szybko, sklecić opis i opublikować - ciekawe czy uda mi się dotrzymać tej obietnicy...
A wam jak szybko idzie dzierganie chust?

15 komentarzy:

  1. I ja postanowiłam wrócić do ażurów i tez robię chustę - co prawda "oklepaną" Gail ale bardzo ją lubię. Cikawa jestem bardzo co wyczarujesz :)
    Kolor piekny!!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) A ja Gail nigdy nie robiłam - chociaż oczywiście jest na mojej liście :)

      Usuń
  2. Trzymam więc kciuki byś wytrwała w postanowieniu, bo chusta zapowiada sie pięknie ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Potrzebne trzymanie kciuków, bo właśnie pruję.... ;)

      Usuń
  3. Zapowiada sie interesująco :). Niedawno pokazałam na blogu moją pierwszą chustę Echo Flower i powiem tak: jestem zauroczona robieniem takich zwiewnych ażurów i już mam kolejne plany :). Robiłam ją dwa tygodnie - po dwie, trzy godziny dziennie, trudno mi dokładnie określić. W każdym razie, jak na pierwszy raz - uważam że poszło całkiem sprawnie i przyjemnie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwa tygodnie to bardzo szybko jak na pierwszy raz :) U mnie bywa czasami o wiele dłużej jak zamarudzę przy jakimś oczku w innej robótce... ;)

      Usuń
  4. Bardzo lubię robić chusty ale chwilowo mam od nich odpoczynek... Robię je zazwyczaj na prezent a teraz mam taki egoistyczny czas i robię tylko dla siebie :))))

    OdpowiedzUsuń
  5. hmm nigdy nie liczyłam, ile dziergam chustę, ale np. Gail, dzierganą chyba po raz 3, tylko wieczorami po ok 1,5-2h robiłam chyba ze dwa tygodnie... także błyskawicą nie jestem ;)
    bardzo śliczny kolorek wybrałaś na chustę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziergać chusty kocham od momentu, kiedy zrobiłam pierwszą 8 lat temu, a była to Haruni.I tak w zależności od grubości/cienkości włóczki i złożoności wzoru robię chustę od 18 do 60 godzin. Najwięcej uwagi wymagała "Izhitza" http://www.ravelry.com/patterns/search#query=Izhitsa shawl , wzór dwustronny. Iwonkao, piękna chusta się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubie chusty - i dziergac, i nosic))). Iwono, niech wszystko wyjdzie pieknie i z satysfakcja!))
    P.s. Mam niektore problemy z internetem, dlatego nie moge czapeczke przyczepic... Ale pytalas o skarpetkach - dlaczego nie?))) mam dwa motki Calzino i nie wiedzialam, dokad ich puscic))). Ale dziergam bardzo wolnie, nie zrobie wiecej 28 oczek na 10 cm. Jesli to nie problem, to jestem gotowa!)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie kończę, z tym , że mój egzemplarz to jak dwa!

    OdpowiedzUsuń
  9. Powolutku.... i robię na drutach prostych :)No więc w sumie zrobiłam raptem chyba 3 chusty????

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger