Światowy Dzień Dziergania w Miejscach Publicznych

Światowy Dzień Dziergania w Miejscach Publicznych

W najbliższą sobotę jest Światowy Dzień Dziergania w Miejscach Publicznych.
Dzień ten przypada zawsze w drugą sobotę czerwca - jest to święto ruchome - zawsze w sobotę, by było łatwiej się spotkać.

Czy będziecie brać udział w jakimś zorganizowanym dzierganiu? Gdzieś w większej grupie? W parku? W kawiarni? Na schodach? Na rynku? Czy też w innym publicznym miejscu?

Jeśli tak to koniecznie zróbcie zdjęcia i wklejcie tutaj w wydarzeniu na Facebooku gdzie przy okazji można wygrać książkę robótkową - ze splotami do robienia na drutach lub książkę szydełkową. Koniecznie zróbcie zdjęcia i pokażcie gdzie i jak dziergaliście. Będzie bardzo przyjemnie pooglądać takie zdjęcia i nacieszyć oko, że tyle osób dzierga i ta wspaniała dyscyplina sportowa jest taka popularna. Dyscyplina sportowa ponieważ przecież jest ruch i spalanie kalorii podczas dziergania.


Ja dziergam wszędzie, zawsze mam ze sobą robótkę. I czy jest to kawiarnia, restauracja, pociąg, lotnisko, samolot, park, czy też plaża wyciągam mój projekt i przerabiam kilka oczek lub rządków. Moja rodzina i znajomi przyzwyczaili się do tego, że mam zawsze zajęte ręce.

Przy okazji tego dnia można wygrać książkę jak pisałam powyżej, ale jeśli ktoś nie chce czekać to do 14 czerwca Wydawnictwo RM, które owe robótkowe książki na konkurs ufundowało, oferuje także 20% zniżki na wszystkie książki w na stronie wydawnictwa.

Czyli następnym razem  można się wybrać w plener z nową książką.

Wejdź tutaj na stronę Wydawnictwa RM, wybierz książki i wpisz w kasie rabatowy kod: czerwiec2017, by otrzymać rabat. Kod ważny jest do 14 czerwca.

Ja jestem w posiadaniu obu książek i albo je po prostu przeglądam, albo wykorzystuję z nich wzory.


Bluzka na drutach z lnu.

Bluzka na drutach z lnu.

Ostatnio modny zrobił się len. Trochę to dziwnie brzmi, że się zrobił, bo przecież len to chyba najstarsze włókno, którego początki sięgają aż 7500 lat przed naszą erą.
Już w starożytnym Egipcie zaczęto wyrabianie lnianych tkanin. Ale mi będzie się on zawsze kojarzył ze staropolską wsią bliską natury i bez dodatków syntetycznych.

Co prawda dodatkiem syntetycznym dzisiejszych włóczek naturalnych są sztuczne barwniki. Ale kto wie, może kiedyś natrafię na len farbowany organicznie.

Póki co trafiłam na Puro Lino, które na len spotykany do tej pory jest dość grubą nitką. I miękką. Spotkałam się wcześniej  z lnem twardym jak sznurek, ale Puro Lino zachwyciło mnie swoją giętkością i połyskiem. A po praniu w gorącej wodzie stał się jeszcze bardziej gładki i lejący jak jedwab.

O ile włóczkowe bluzki latem nie są za moją ulubioną częścią garderoby to len aż się prosi na tę porę roku. Chciałam coś prostego, dlatego, że do lnu moim zdaniem pasuje tylko prostota. Trochę ściegu gładkiego, trochę francuza, kilka narzutów i tak oto powstała letnia bluzka na drutach z lnu.

Trochę zastanawiałam się nad kolorem, ale ponieważ w planie było ukończenie bluzki nad brzegiem morza sprawiłam sobie kolor w barwach właśnie tego morza.

Jest to jedno z moich ulubionych miejsc i jestem naprawdę zadowolona, że w dzień przed wyjazdem udało zrobić mi się zdjęcia. Co prawda smartfonem, ale cóż nie dojrzałam jeszcze do tego, by pakować do bagażu podręcznego lustrzankę z ciężkim obiektywem. Jestem trochę leniwa i wygodna. Wolę spakować dwa kilogramy włóczki, niż dwa kilogramy aparatu fotograficznego.



A teraz trochę danych technicznych.
Włóczka: Puro Lino z Biferno.pl - 260 g czyli prawie 6 motków
Druty: 4 mm
Wzór: mój własny, będzie opis. 




Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger