Voila!

Wczoraj narzekałam na Ishbel, że wzór mi nie pasował, że się pomyliłam a nie wiedziałam gdzie.

Ha! Po prostu policzyłam źle. A jak już się źle zacznie liczyć, to potem źle się liczy i trudno na oczy przejrzeć. Ale w końcu przejrzałam.

Nie musiałam nawet za dużo pruć. Kopnęłam się na początku rządka i tak źle liczyłam od tego początku do końca.
I proszę Ishbel gotowa! Jak malowana.
Włóczka: 100purewool.com Merino Fingering kupiona tutaj.
Druty: 4,5 - Addi Lace

Super mięciutki, cieplutki i przyjemny szal - akurat jak znalazł na poranny spacer w lesie - no bo rankiem chłodno mimo słoneczka.

4 komentarze:

  1. Bardzo ładna chusta. Kolejna z tej cudownej wełny...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale jesteś szybka. Chusta wygląda ekstra.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki dziewczyny. Wełna naprawdę cudna i sama się robi - dlatego szybko poszło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chusta - "palce lizać" I taki śliczny psiapsiuńcio!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger