Azura komin
Najpierw dziękuję za wpisy na temat drutów w samolocie. Jak się okazuje nie tylko zabieramy druty do samolotu, ale i do samochodu - oczywiście jak nie prowadzimy!
Oj pamiętam jak mi kiedyś jeden drut pończoszniczy wpadł pomiedzy siedzenie i nie mogłam go wydobyć - na autostradzie nie można ot tak się zatrzymać - po prostu nie było dziergania...
Od tamtej pory biorę do samochodu tylko druty na żyłce... - jak spadnie, zawsze można "wyłowić" :)
No i mój komin gotowy - nazwałam go komin Azura, wydawało mi się, że to jakaś bogini w jakiejś mitologi, o taaak - w mitologii gier komputerowych... :) - ja nie gram, ale i tak Azura mi się podoba.
Komin można zakręcić dwa razy dookoła szyi, albo raz na głowie - jest miękki i miły - włóczka to: Tibet z Filati - 70% wełna, 30% kaszmir - druty nr 6 - podwójną nitką, wyszło około 150 gram włóczki. Oczywiście można go wykonać z innej włóczki. Jeśli będzie to włóczka trochę cieńsza i cieńsze druty komin będzie węższy, ale jego długość zawsze można dopasować dorabiając więcej rządków.
W wykonaniu komina korzystałam z takich technik jak: Invisible cast on (narzucanie oczek) oraz metody zszywania: grafting.
Opis tego komina jest dostępny za darmo i znajduje się TUTAJ.
Witam ciepło jako obserwatorów: @Filipa, Betty, BajkaWielebny, minimysz, Kokotek oraz Melicję
Oj pamiętam jak mi kiedyś jeden drut pończoszniczy wpadł pomiedzy siedzenie i nie mogłam go wydobyć - na autostradzie nie można ot tak się zatrzymać - po prostu nie było dziergania...
Od tamtej pory biorę do samochodu tylko druty na żyłce... - jak spadnie, zawsze można "wyłowić" :)
No i mój komin gotowy - nazwałam go komin Azura, wydawało mi się, że to jakaś bogini w jakiejś mitologi, o taaak - w mitologii gier komputerowych... :) - ja nie gram, ale i tak Azura mi się podoba.
Komin można zakręcić dwa razy dookoła szyi, albo raz na głowie - jest miękki i miły - włóczka to: Tibet z Filati - 70% wełna, 30% kaszmir - druty nr 6 - podwójną nitką, wyszło około 150 gram włóczki. Oczywiście można go wykonać z innej włóczki. Jeśli będzie to włóczka trochę cieńsza i cieńsze druty komin będzie węższy, ale jego długość zawsze można dopasować dorabiając więcej rządków.
W wykonaniu komina korzystałam z takich technik jak: Invisible cast on (narzucanie oczek) oraz metody zszywania: grafting.
Opis tego komina jest dostępny za darmo i znajduje się TUTAJ.
Witam ciepło jako obserwatorów: @Filipa, Betty, BajkaWielebny, minimysz, Kokotek oraz Melicję
Spueraśny komin.
OdpowiedzUsuńAzura... Pięknie brzmi.
Nie miałam pomysłu na dzisiejsze wieczorne robótkowanie. Chyba to będzie wieczór z Azurą.
Lecę szperać w zapasach włóczki.
Pozdrawiam:)
Piękny komin, wygląda na bardzo ciepły
OdpowiedzUsuńNo i wyszło super!!!Kobieto nie rób w samochodzie na długich drutach, bo czarnowidztwo mi się włącza :)Pozdrawiam :)Świetny ten komin taki delikatny i miękki się wydaje :)
OdpowiedzUsuńPiękny komin!
OdpowiedzUsuńI jaka ładna pogoda u Ciebie!
Też uwielbiam dziergać w samochodzie....
Bardzo fajny ten komin
OdpowiedzUsuńSuper!!!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper komin.Ja swoj zaczęłam w październiku i.. zawsze było coś ważniejsze i leży. Pewnie skończę na... kolejną zimę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo fajny komin :)
OdpowiedzUsuńPewnie tez bym taki zrobiła gdyby nie fakt że nie chcę już zimowych rzeczy ani robić (ani nosić );)
(Zaklinam wiosnę:))
Dziękuję! :D
OdpowiedzUsuńŁadnemu w ładnym jeszcze ładniej. Śliczności Ty i Komin
OdpowiedzUsuńUdany ten Twój komin :)
OdpowiedzUsuń...pozdrawiam...