Nagle zaczął padać u mnie śnieg - gwiazdek...

Wczoraj naszła mnie nagle ochota na szydełkowe aniołki, bombki i gwiazdki.
Naznajdywałam całe mnóstwo skomplikowanych, ale za to pięknych gwiazdek. No cóż - mój czas szydełkowania serwetek z kordonka minął 20 lat temu i trochę z wprawy wyszłam niestety...
Ale poprzez Lete (dziękuję bardzo) trafiłam na kurs szydełkowania prostej gwiazdki TUTAJ (wspaniały kursik - polecam) - no i co?

Całe szczęście, że miałam u siebie kordonek, który nota bene ma ponad 20 lat, bo godzina była 00:13.
I tak powstała moja pierwsza nocna gwiazdka - i będzie więcej - druga już też się blokuje. I potem będą też inne - właściwie dłubanie szydełkiem jest całkiem wciągające...

4 komentarze:

  1. super, wielkie dzięki za tego linka! też od dawna mam chrapkę na własną śnieżynkę, teraz na pewno spróbuję!!! pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No nawet dobrze Ci wyszła -mnie się upiekło dostałam
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to mówią pierwsze koty za płoty i ani się obejrzysz i zasypie Cię śnieżynkami:) Pozdrawiam świątecznie wszystkiego najlepszego:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, tak szykuje się chyba niezła zamieć śnieżna:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger