Gazetki

Gazetki

Dzisiaj dostałam moje gazetki. Jakiś czas temu zamówiłam Lenę, bo wydawała mi się bardzo ciekawa - i jest. I przy okazji wzięłam gazetki z podstawami dziergania - bo na pewno jest coś w tej dziedzinie, czego jeszcze nie umiem.

Miałam nadzieję, że dostanę też nową Sabrinę i Dianę Extra które prenumeruję, a które są w zapowiedziach na BPV, no ale widocznie byłoby za dużo tego dobrego na jeden raz.

Nie dostałam. Muszę znowu czekać.

Chociaż może i dobrze. Mam tyle pozaczynanych robótek, że albo byłoby żal gdybym coś ciekawego znalazła, albo zaczęłabym znowu kolejny projekt.
A może dobrze by było coś najpierw ...
skończyć.

No i na pewno kupiłabym wtedy nową włóczkę. A przecież w drodze do mnie jest w tej chwili aż 2 jej kilogramy...
Loganberry wings szal

Loganberry wings szal

Nareszcie wzór do mojego szala był gotowy i mogłam zacząć dziergać.
Nie powiem, że było to łatwe.  Pierwszy rządek za diabła nie chciał się zgadzać. Wzór się nie zgadzał, bo najpierw źle policzyłam a potem gdzieś po drodze robiłam błąd. Miałam za mało, albo za dużo oczek i nie wiem ile razy prułam.



Ma ktoś może jakiś tips w jaki sposób liczyć oczka w pierwszym rzędzie jeśli się robi wzór, który po prostu musi się zgadzać?

Po zrobieniu kilku szali przy narzucaniu oczek robię tak jak TUTAJ. ( to jest dopisek zrobiony w kwietniu 2014).

Brak tytułu

To tylko próbka. Chodzi za mną szal już od dawna i nareszcie zdecydowałam się na wzór. Będzie właśnie taki jak na zdjęciu. Podoba mi się. Druty nr 3 i Chili Gredelin włóczka, którą całkiem spontanicznie kupiłam jakiś czas temu. Ach, było więcej tego typu spontanicznych zakupów, ale nie wszystko pokazałam.
Póki co zabieram się do pracy, by wkrótce pokazać coś więcej niż tę próbkę.
Dzierganie na dobranoc

Dzierganie na dobranoc

Za dużo pisania to ostatnio nie było. Ale to z tego względu, że budujemy nasz taras. Całą sobotę przycinaliśmy, wierciliśmy. A jak pod wieczór padliśmy już ze zmęczenia to nasz sąsiad rozpętał imprezę. Zwierzęce wrzaski obudziły mnie o 00.45, no i potem już nie mogłam zasnąć. Niedziela była zepsuta, oczy bolały i byłam padnięta. No ale cóż - budowa szła dalej.
Dostałam nawet od męża osobistą wiertarkę bezprzewodową, która jednak nie wytrzymywała mojego tempa i bateria padła.
No, ale byliśmy dzielni i taras jest niemal gotowy.

Każdego wieczora, zanim położę się spać dziergam sobie troszeczkę i to mie uspakaja. Dlatego też mój koralowy sweterek jest niemal ukończony. Zatanawiam się też nad nowym projektem - jakiś szal. Kombinuję troche z wzorami, ale nic mi nie pasuje. Dziergam wieczorami w łóżku. Zauważyłam, że super śpię po takim dzierganiu.
Opiekunka kluczyków

Opiekunka kluczyków

Dostałam w końcu nowy klucz do samochodu.
Ten poprzedni odmówił posłuszeństwa. Jednak ten nowy był taki wielki i gruby i stary breloczek po prostu nie pasował. No cóż, nowy klucz – nowy breloczek.
Wymyśliłam, że w takim razie jest to dobra okazja, by sprawić sobie nowy. Z M&K clown włóczki, którą co dopiero kupiłam zaczęłam dłubać sobie trochę i po krótkim czasie leżała na stole mała ośmiorniczka.
Kocham ośmiornice, jeść oczywiście, ale tę oszczędzę ponieważ jej zadaniem jest pilnowanie moich kluczyków do samochodu :)
Włóczkowe zakupy

Włóczkowe zakupy

We wtorek moja skrzynka na listy pękała w szwach - kochany listonosz, że wepchnął paczki i nie musiałam iść odbierać.
Jedna paczuszka była z Garnshoppen a druga z Torgstenen (szwedzkie butiki na necie).

Z Garnshoppen zamówiłam Drops Alaska w ciepłym czerwonym kolorze - jest dużo ciemniejszy niż na zdjęciu.
Zamówiłam też dwa szydełka - dokładnie nie wiem po co, no ale może się przydadzą.
Z Alaski zamierzam wydziergać kamizelkę z Drops - tak akurat na jesień, tylko, że jeszcze nie zaczynam - nie mam zamiaru w letniej gorączce otulać się 100% wełną.

Torgstenen miał M&K's BomUll w dobrej cenie i kolorek mi się podobał więc kliknęłam sobie 600 g. Nie wiem co z tego będzie, ale kolorek jest piękny!
Kupiłam też trochę M&K's Clown - będą z tego skarpetki! Ostatnio dziergałam skarpetki ponad 20 lat temu, no ale chyba nie zapomniałam jak to się robi. Kupiłam też druty do skarpetek z Knit Pro nr 2, ale trochę się boję, że mi się szybko połamią - są takie cieniutkie!
Czy ktoś ma może doświadczenie z tymi drutami? Długo trzymają?
Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger