Spowrotem do 1987

Nie była to żadna super włóczka. Anilana w Toruniu rzuciła swoją anilanę (dzisiejszy akryl z lekką domieszką wełny). Rzucili akurat brązy z odrzutu, które nie szły na eksprot a ja rzuciłam się na nie jak sęp :)
Stalowo brązowej anilany kupiłam dużo. Z myśla o sukience...

Tym razem będzie to tunika i to bez rękawów. Stalowo brązowej włóczki nie udało mi się znaleźć więc będzie szara.
A wczoraj na druciarskim spotkaniu w butiku przerobiłam całe 10 cm - smiałam się, rozmawiałam i wcale się nie pomyliłam.
Tunika więc rośnie w zastraszającym tempie - na moje możliwości ciężko pracującej kobiety oczywiście :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥