Fa Fa Fa skarpety - nareszcie

listopada 02, 2010 13

To się nadłubałam... - druty nr 2 i warkocze, warkocze, warkocze i to takie, że nie można "w powietrzu" oczek przełożyć. Potrzebny był dodatkowa drut, który nota bene pod koniec roboty złamałam...
Zakończyłam robótkę, odłożyłam na bok druty - ale jeden się zapodział i po prostu źle go wzięłam z dywanu, w którym zachaczyą się jednym końcem i złamałam...
No długo nie będzie skarpet na dwójkach, nie ze względu na złamany drut, ale na przesyt drutową cienizną.
Wyszły super, jestem nimi zachwycona, ale taka cienizna nie jest na moją wytrymałość...



Ale jestem dumna z mmoich Fa Fa Fa  wg projektu Luis Leonf - ładnie wyszły i kolorek tej włóczki skarpetkowej z Lidla jest super!

No ale teraz muszę się rzucić na grube druty - np na nr.5. Czy piątki są grube?

Witam ciepło Jolinkę i Damurek jako obserwatorów. :)

13 komentarzy:

  1. Aurelia2 listopada 2010 09:10

    Przepiękne. Gratuluję talentu.
    Goraco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Janeczkowo2 listopada 2010 10:02

    Ale śliczne. Gratuluję i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. anust2 listopada 2010 10:11

    A ja ciagle sie przymierzam do skarpet:) sliczne

    OdpowiedzUsuń
  4. Anka2 listopada 2010 10:13

    super wyszły.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Annasza2 listopada 2010 12:24

    Świetnie wyszły! Bardzo lubię takie skarpety :)

    OdpowiedzUsuń
  6. artesanka2 listopada 2010 12:49

    Super, podziwam cierpliwość. Ja staram się nie schodzić z numerem drutów poniżej 3 :-)
    ...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  7. 3nereida2 listopada 2010 12:52

    Ale fajne .Nie ukrywam ,ze troszke zazdroszczę .

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy2 listopada 2010 14:20

    Piekne!!!
    Oj kiedy ja naumiem sie robic skarpetki?
    Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  9. violaslomka2 listopada 2010 14:25

    Bardzo ładne,faktycznie warkocze wymagały dużo pracy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Iwona Eriksson2 listopada 2010 15:39

    Dziękuję za miłe komentarze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. bea2 listopada 2010 16:00

    Jakie one nydelige :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Margaret Kiprenko2 listopada 2010 16:24

    Sliczne!

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy11 grudnia 2012 20:30

    Iwonko! Podziwiam Ciebie to co robisz i to widać,że z pasją.Ja zrobiłam skarpetki dla męża z czystej wełny owczej i szybko się przetarły na pięcie,wycięłam przetarcie, nabrałam oczka, dorobiłam w/g Twojego sposobu (dziergania rękawic) ale połączenie na stopie przyszyłam.Nie podoba mi się.Może masz bardziej praktyczny sposób na naprawę i mocne skarpety bo mam w planie dzierganie dla wnuka -narciarza.Jeszcze jedno pytanie gdzie nabyłaś wrzeciono i włókna czesankowe? Serdecznie pozdrawiam Elżbieta B.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger