Zapomniana kamizelka.

No może nie aż tak zapomniana...
Po prostu czekała na lepsze czasy do fotografowania. No i w końcu udało się. Kamizelka miała nawet wczoraj wychodne, podobała się - no i ja jestem z niej bardzo zadowolona.
Włóczka jest ciężka, co powoduje, że kamizelka pięknie "spływa". Zużyłam na nią 500 g włóczki - tak - aż 500 gram - bo ciężka, tasiemkowa, ale cudna w dotyku - Rowan Bamboo Tape w kolorze Clay. Druty nr 4,5 na ściągacz i nr 5 na resztę. Wzorek: ryż.
No i jestem z tego dzieła super zadowolona:)

Więcej zdjęć jest na Ravelry.

9 komentarzy:

  1. No patrzcie Państwo ...piękna kamizelka i modelka świetnie wygląda. Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  2. No bo modelka to tylko coraz młodsza Reniu:)
    W Szwecji przy chłodnym klimacie człowiek się konserwuje;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładna kamizelka. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. N to faktycznie sporo poszło :)Ale efekt niezły :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietna kamizelka, naprawde swietna. Bardzo do Ciebie pasuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Hihihihi dooobre ....to ja jadę do Laponii

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajna kamizelka. Ekstra w niej wyglądasz.
    Podziwiam:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger