Dzierganie i powidła śliwkowe


Ostatnio oscyluję pomiędzy dzierganiem i powidłami śliwkowymi. Nie wiem, którego więcej - chyba śliwek. Jestem zasypana śliwkami - mimo iż poprzedniej jesieni drzewo śliwkowe zostało bardzo dokładnie przycięte.
Powidła śliwkowe są jednak jednym z moich ukochanych pożywień więc smażę, wkładam do słoiczków i nasycam się widokiem mojej pracy.

Nasycam się także widokiem mojego sweterka, który nareszcie zaczyna coś przypominać. Ozdobny w nim kant uważam bardzo mi się udał. Robótkę prułam kilka razy - wzór przerysowywałam, przerabiałam, poprawiałam - aż ostatecznie udało się - teraz jeszcze tylko połowa przodów (robię oba od razu na drutach z żyłką) i witaj wspaniała chwilo...!
Niedługo już będę mogła narzucić na druty coś nowego.

Bardzo lubię te chwile kiedy robótka jest gotowa a na zwolnione druty wędrują nowe niteczki.

9 komentarzy:

  1. Nie lubię powideł, ale dziewiarskie dzieło z chęcią obejrzę jak już będzie gotowe

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Ninette:) postaram się by wkrótce było gotowe:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też jestem wielką fanką powideł. I choć nienawidzę drylować śliwek, to już nie mogę się doczekać, kiedy moja mama rzuci odpowiednie hasło.Ojej, niech już te węgierki dojrzeją.:-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje niestety nie z wegierek, takie sobie tutaj juz rosly i takie sa - co prawda maja wiecej wody niz wegierki i ich smazenie dlugo trwa, ale w smaku takie same - calkiem pyszne:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Robótka już świetnie wygląda. Z niecierpliwością czekam na efekt końcowy.
    Ja w tym roku jeszcze nie robiłam przetworów owocowych, ale na śliwki muszę się jakoś zmobilizować. Lubię powidła śliwkowe, ale o nektarze i nalewce też już myślę.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie się zapowiada. W tym roku w ogóle jest urodzaj na owoce.Uwielbiam powidła śliwkowe.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam i powidła i kolor Twojej pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ Ci zazdroszczę tych śliwek bo u mnie wszystkie opadły i z powideł nici ,a bardzo lubię takie "ala nutella".A kardi widzę ,że też"apetycznie" się zapowiada.

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo fajny blog :)) super porady jak dla kompletnego laika w sprawach drutów :), powidła super pomysł - polecam z jabłkami :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger