I sweter się robi...

Oj robi się, tylko kawałek rękawa  mu zostało...

A wiecie co jest w tym najpiękniejsze? Że jak lada chwilka skończę to będę mogła zacząć następny... - i to będzie kolejny sweterek, albo rękawiczki dziergane techniką twoends - chodzą za mną chodzą - tak dawno nie dziergałam....

Dla tych, co nie wiedzą co to jest twoends zapraszam TUTAJ.

No bo ja teraz nie zaczynam innych robótek jak jednej nie skończę.. - o, a taka się zrobiłam i mi dobrze z tym - na razie....

A jak jest u was z robótkami? Dużo zalega?
A twoends znacie? Dziergacie coś?

16 komentarzy:

  1. Fajnie masz ,że samo się robi hi hi i do tego tak ładnie.Ja też nigdy nie zaczynam kolejnej robótki gdy nie skończę poprzedniej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Się robi samo makramko, bo na drutach nr 5,5. Na tych 4 i niżej to ja muszę robić.. :)
    Doceniam uroki otyłości... - drutów oczywiście... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam zawsze zaczęte kilka robótek z różnych technik i tematów, żeby sobie odpoczywać. Zabaweczkę lub coś prostego do torebki na wyjście, coś dużego przed ekran DVD, biżuterię wykańczam hurtowo więc zawsze mam dużo porozpoczynane. Ale nie robię jednocześnie dwu swetrów, dwu par kolczyków, czy dwu zabawek. Mam też projekt do którego zupełnie straciłam serce, ale go nie pruję, bo jeszcze daję mu szansę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A z robótką na wyjście to się zgadzam... mam też taką - odwieczny projekt, ale nie trzeba myśleć i mieści się w torebce... :)

      Usuń
  4. to pewnie już jutro lub pojutrze będziesz mogła pokazac zdjęcia gotowego swetra.
    Zazdroszczę tego uporządkowania, bo ja niestety mam zwykle kilka zaczętych, a potem ciężko wrócic do zaczętej robótki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję jutro - choć prac mi się na jutro zrobiło, ale teraz tylko 10 cm - żal nie kończyć. A te odłożone zapomniane robótki - tak - trudno do nich wracać...

      Usuń
  5. o fajnie się zapowiada, kolor super! u mnie ciągle coś zalega i to w ilościach hurtowych podziwiam Cię za dyscyplinę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wcześniej takie dyscypliny nie miałam - do dzisiaj tu i tam leżą stare UFO...

      Usuń
  6. Kawałek rękawa to już niedużo, efekt na pewno będzie wspaniały. Po Twoim okrzyku "już go kocham" wnoszę, że wyszedł cudnie.
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyszedł tak sobie, ale jest bosko miekki... - i nie za duży... ;)

      Usuń
  7. Ja mam dwie robótki na warsztacie - jedna przekroczyła półmetek i nabrała kształtów, druga - to tylko kilka rządków i być może będę ją zaczynać od nowa, bo zapomniałam, co chciałam dziergać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kiedyś to miałam... :) tak długo leżało, że zapomniałam jak mmiałam dziergać ;) Powodzenia z tą po półmetku:)

      Usuń
  8. śliczny sweterek "się robi"
    nauka metody twoends jeszcze przede mną, może jesienią spróbuję jakieś rękawiczki
    a z robótkami mam tak jak Bryzeida, kilka rozpoczętych ale w różnych technikach w zależności od humoru i sytuacji: coś małego do torebki, haft czy frywolitkę mogę robić tylko w świetle dziennym, a z drutami mogę usiąść przed tv

    ps. dzisiaj już na kolejnym blogu muszę udowadniać, że nie jestem automatem, jesteś pewna, że ta weryfikacja jest Ci potrzebna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. weryfikację usunęłam - nawet nie wiedziałam, że jakoś wskoczyła sama po zmianach bloggera - też nie lubię - czasami czuję się jak głupia, że przecież nie umiem rozczytać tych bazgrołów.... ;)

      Usuń
    2. dzięki
      też nie wiedziałam, że mam u siebie weryfikację bo przy własnych komentarzach się nie pokazuje,
      a te niewyraźne literki są strasznie wkurzające

      Usuń
  9. Pięknie prezentuje się ten sweterek:)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger