Pruć, albo nie pruć - oto jest pytanie....
Odpowiedź na kolejne pytanie dotyczące mojej chusty Efekt Motyla ( Butterfly Effect) - ttuaj na zdjęciu pierwsza moja - żółta.
Jest to bardzo dobre pytanie - nie tylko jeśli chodzi o tę chustę - czy jakąkolwiek inną chustę, ale każdą robótkę na drutach czy też na szydełku.
Jest to bardzo dobre pytanie - nie tylko jeśli chodzi o tę chustę - czy jakąkolwiek inną chustę, ale każdą robótkę na drutach czy też na szydełku.
Bryzeida pyta:
"Brakuje mi tylko porady co zrobić jeśli tych oczek nie będzie 84 - jak sobie z tym poradzić? pruć? Może zaproponować przy "ustanawianiu" początku tego ażuru, że jeśli nie będzie odpowiedniej ilość oczek to można przerobić 2 zamiast trzech, albo wyjątkowo 4... Nie lubię fuszerki, ale np. arabskie kobiety wykonujące dywany zawsze popełniają jakiś błąd specjalnie - bezbłędne rzeczy tworzy tylko Bóg."
Zacznijmy od tego, że przecież jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga więc i my możemy wydziergać bezbłędnie. Nie umniejszajmy naszych możliwości - też potrafimy być doskonali - chociażby czasami. Wystarczy tylko bardzo chcieć.
Nie będziemy nieczego zakładać na początku ażuru, no ale jak już dojdzie do tego, że zrobiliśmy gdzieś błąd i oczka się nie zgadzają, i jest ich za dużo, albo za mało możemy zrobić trzy rzeczy:
Albo spruć, albo przerobić razem kilka oczek, albo dodatkowo jakieś oczko narzucić.
Nie ma idealnego rozwiązania i to wy musicie zadecydować co zrobicie - w robieniu na drutach też trzeba wykazać trochę własnej odpowiedzialności.
Ja np. jeśli widzę, że jest błąd i jest to widoczny błąd, który wiem gdzie jest pruję. Bo inaczej będzie mnie drażnić, będę myśleć o tym, aż w końcu na pewno nie będę nosić tej chusty, sweterka, kamizelki czy czegoś innego z błędem. Po prostu wolę wtedy spruć - najczęćciej do błędu.
Jeśli widzę, że da się niemal nieazauważalnie załagodzić wpadkę to dodaję, albo odejmuję oczka - narzucam gdzieś - gdzie za bardzo nie widać, żeby mieć jedno dodatkowe oczko, albo dwa. Albo tak - przerabiam razem 2 zamiast 3 razem, albo 4, albo ile trzeba ile razy trzeba.
Np. w tej chuście Calais popełniłam błąd 2 razy, ale nie prułam - dodałam oczka, bo w takim wzorze błąd ginie a i ja sama dzisiaj nie pamiętam te błędy są.
Ale tę decyzję co, jak i gdzie musicie podjąć same, by była ona zgodna z waszymi przekonaniami i samopoczuciem.
Zacznijmy od tego, że przecież jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga więc i my możemy wydziergać bezbłędnie. Nie umniejszajmy naszych możliwości - też potrafimy być doskonali - chociażby czasami. Wystarczy tylko bardzo chcieć.
Nie będziemy nieczego zakładać na początku ażuru, no ale jak już dojdzie do tego, że zrobiliśmy gdzieś błąd i oczka się nie zgadzają, i jest ich za dużo, albo za mało możemy zrobić trzy rzeczy:
Albo spruć, albo przerobić razem kilka oczek, albo dodatkowo jakieś oczko narzucić.
Nie ma idealnego rozwiązania i to wy musicie zadecydować co zrobicie - w robieniu na drutach też trzeba wykazać trochę własnej odpowiedzialności.
Ja np. jeśli widzę, że jest błąd i jest to widoczny błąd, który wiem gdzie jest pruję. Bo inaczej będzie mnie drażnić, będę myśleć o tym, aż w końcu na pewno nie będę nosić tej chusty, sweterka, kamizelki czy czegoś innego z błędem. Po prostu wolę wtedy spruć - najczęćciej do błędu.
Jeśli widzę, że da się niemal nieazauważalnie załagodzić wpadkę to dodaję, albo odejmuję oczka - narzucam gdzieś - gdzie za bardzo nie widać, żeby mieć jedno dodatkowe oczko, albo dwa. Albo tak - przerabiam razem 2 zamiast 3 razem, albo 4, albo ile trzeba ile razy trzeba.
Np. w tej chuście Calais popełniłam błąd 2 razy, ale nie prułam - dodałam oczka, bo w takim wzorze błąd ginie a i ja sama dzisiaj nie pamiętam te błędy są.
Ale tę decyzję co, jak i gdzie musicie podjąć same, by była ona zgodna z waszymi przekonaniami i samopoczuciem.
Kolorki za piękne żeby pruć :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa pruję :-)
OdpowiedzUsuńJestem dla siebie bezlitosna-pruję ,ile wlezie :-)))
Ale tak mają chyba wszystkie osoby spod znaku Panny :-)
Pozdrawiam,wszystkiego dobrego
Maja
Zwykle pruję, ale ostatnio dodałam 4 oczka. Nie widać, co najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem spod znaku Panny i też pruję, chociaż nie cierpię tego robić.Ale skoro można inaczej np. dodać oczek, to zrobiłabym to drugie.Pozdrawiam, Marlena
OdpowiedzUsuńJa też dodaję oczka jak nie widać - iancze pruję... :) choć ze mnie żadna panna... ;)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy: gdzie brakuje oczek, ile ich brakuje i czy łatwo da się naprawić/zmodyfikować. Dodanie nawet kilku oczek w chuście to żaden problem, najlepiej dodać na końcach, i tak nie będzie widać różnicy.
OdpowiedzUsuń2 narzuty zamiast jednego albo 2 razem przerobione oczka też mogą wszystko uratować.
Prułabym jedynie, gdyby błąd wyszedł w najbardziej eksponowanym miejscy - np. na środku przodu swetra.
Och nawet u mnie moje pytania nie wywołują takiego odzewu - tym bardziej jest mi miło. Jak napisałam - nie lubię fuszerki - jeśli ma być widać pruję! bo będzie mnie drażnić!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź.