Sweterk rozpinany z Sonaty.

Sweterk rozpinany z Sonaty.



Po chwilowym zachwycie nad decoupagem powracam do drutków.
Na drutach w tej chwili czerwona bawełna - bawełna jak na lato przystało.
Ale póki co prezentuje obfocony nareszcie ostatni biały sweterek - ten, co mu rękawy prułam i prułam...
Potem padał deszcz, potem córcia nie chciała być modelką - ale w końcu w chwili przejaśnienia udało się sweterk obfocić. I całe szczęście, bo teraz z czystym sumieniem mogę oddać się czerwonej bawełnie :)

Druty nr 3,5, bawełniana Sonata z Aniluxu, 7 guziczków i całkiem przyjemne dzierganie. Co prawda ta błyszcząca nitka czasami mi się haczyła, ale za to  daje ona bardzo ładny efekt.
Mam więcej Sonaty i na pewno chętnie z niej coś wydłubię. Szkoda tylko, że Anilux tak mało się starał by pozostać na włóczkowym rynku.
Ale cóż - na szczęście mamy dzisiaj tyle pięknych włóczek.... - tylko za wolno dzieramy - przynajmniej ja :)

Acha, a wzorek jest według Effici :)
Decoupage ???

Decoupage ???

Się narobiło.
Tak, się narobiło,bo wygrałam u Majki71 candy. No i wygrałam taką piękną robioną przez Majkę szpuleczkę. Szpuleczka przyszła pięknie zapakowana w słodkim pudełeczku. A do tego oprócz pudełeczka Majka przesłała mi śliczne serwetki i serducho do decoupagowania...
I co teraz?
Od dawna zachwycona byłam tą techniką i nie że mówię, że nie umiem, bo wszystkiego można się nauczyć, ale czasu brak. Ale ponieważ to jest tylko wymówka to naprawdę chcę sie tej techniki nauczyć - będzie to z pewnością pod koniec lata - jesienią, ale będzie.
Dziękuję Maju za zarażenie mnie :)
A na zdjęciu otrzymane skarby, które od kilku już dni leżą na honorowym miejscu na biurku.
Blokowanie pełną parą nareszcie

Blokowanie pełną parą nareszcie

Wiem, że niewiele widać, bo białe na białym, ale się blokuje.
Mój biały sweterek się blokuje a potem jeszcze tylko guziki.

Ale póki co, to nawet można zacząć coś nowego... ??? -- no właśnie - i w tym jest cała radość :)
Może nie w samym zakańczaniu, ale w zakańczaniu, żeby móc zacząć coś nowego :)
Wspomnienie chust w przerwie

Wspomnienie chust w przerwie









Tak sobie zrobilam przerwe w robieniu bialego sweterka, bo mnie końcówka rękawów osłabia ciągłym pruciem i wspominam moje chusty.
Mam juz je 4 - Aunt Azura - bardzo przyjemne kawalki wydzierganych wloczek.
I gdyby nie inne plany machnęłabym jeszcze jedną, bo naprawdę to całkiem miłe dzierganie.
Może później - na pewno kiedyś później - a teraz na razie mogę sobie popatrzeć :)

Dziękuję tym osobom, które już zakupiły ten wzór - zapraszam do zachęcenia mnie do robienia kolejnych opisów przez kupienia tego opisu chusty Aunt Azura - proszę kliknięcie na link: KUP TERAZ
Opis jest oczywiście także w języku polskim :)
W małym rozmiarze.

W małym rozmiarze.

Z dużego swetra szybko przeniosłam się na robienie małego, bo przypomniało mi się, że w planach były chrzciny. Zaczęłam w poniedziałek - skończyłam w sobotę - powinno iść szybciej - no bo to przecież takie malutkie, ale ja jak zwykle dziergałam z przygodami czyli z pruciem. Bo zamiast na 6 miesięcy w pewnym momencie przeskoczyłam chyba na 6 lat i musiałam pruć :)
Oczywiście irytacja niezła, bo te oczka mogłam przerobić bardziej pożytecznie.

No ale w końcu się zrobił, zdążył i wyszedł oto taki malutki, niebiesko-czerwoniutki.
Włóczka Soft merino z Ice Yarns, druty nr 4, model reglanowy - wymyślony, improwizowany, zapomniany już, oddany - więc nie do powtórzenia.

No i mogę powrócić do mojego białego ruby...
Się sweter robi...

Się sweter robi...

Tak robi się, bo jakby dziergał się sam.
Niby cienka włóczka (Sonata), niby cienkie druty (3,5), a już mam poza sobą 1,5 motka.

A jak liczyć, że sweter wyjdzie z 3,5-4 motków, to już całkiem niedaleko koniec a robię go dopiero 5 dni.
No sam się robi i tyle...

I na zdjęciu wygląda już prawie jak sweter.
Lubię tę metodę od góry, bo nagle jest wszystko gotowe i potem tylko rękawy i guziki. Nie trzeba zszywać boków, ani rękawów tylko wszystko znienacka jest gotowe.

No zobaczymy kiedy u mnie będzie to znienacka - nadchodzi weekend - budowniae "murów obronnych" a po tym zero sił...
Ale dzisiaj wieczorkiem na Spotkaniu Robótkowym - TUTAJ na Spotkaniu Robótkowym... - może by tak wyrobić kolejny motek???
Co wy na to?
Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger