Trochę starych nowości.

Starych ponieważ robionych bardzo dawno temu - a nowości ponieważ to są nowe sprawy, którymi się zajmuję.

Szydełkowanie - nie szydełkuję raczej - wolę druty. Ale od czasu do czasu przypominam sobie tę technikę i coś tam dłubnę - np takie oto serduszko. A potem stwierdzam że szydełkowanie bardzo mi się podoba i dlaczego nie robię tego częściej....?



No i bransoletki. Podoba mi się ta dziedzina (to właściwie też szydełkowanie). Te poniżej robiłam dosyć dawno, ale nie pokazywałam jeszcze.
Do tego mam trzy inne, które są w trakcie i nie wiem kiedy skończę ponieważ oprócz tego drutuję, a i koraliki są małe (11/0) i idzie to trochę wolniej. Jakoś tak mi podpasowały te mniejsze - 8/0 mam, ale używam mniej (bransoletka pierwsza od lewej poniżej jest z ósemek) - a na 15/0 nigdy chyba się ni zdobędę...

I tak oto drutuję, szydełkuję, przędę, bransoletkuję - a na dodatek dwa trzy dni temu obudziłam się z ochotą by nauczyć się sutaszu - już oglądałam tutoriale i chyba bym tę technikę też polubiła....

No nie wiem? Spróbować?




12 komentarzy:

  1. Serduszko śliczne, a bransoletki rewelacja ;-)) Jak masz ochotę to ucz się sutaszu, będę trzymała kciuki ;-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj mam ochotę mam na ten sutasz - gdybym nie musiała zamawiać wszystkiego od pocyątku to bym już sutaszowała... - na szczęście nie mam z czego.

    OdpowiedzUsuń
  3. No boskie są , cudeńka po prostu

    OdpowiedzUsuń
  4. serduszko delikatnie romantycznie wiosenne...
    skoro już robisz takie fajne bransoletki, to sutasz pewnie też jest do oswojenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Spróbuj sutaszu. Jeśli będzie Ci tak wychodzić, jak pozostałe techniki, to już teraz Ci gratuluję :-)
    Ja wiem, że sutasz nie dla mnie. Zostaję przy drutach, szydełku, koralikach, wiklinie, malarstwie itp.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładne serducho, i branzoletki też śliczne:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Spróbuj sutaszu!!!! Nie jest to łatwe, ale jak i ze wszystkim można dojść do wprawy.Ja teraz co prawda krzyżykuję, ale po pierwsze mam ochotę spróbować koralikowych bransoletek, a po drugie szlifować sutasz. Twoje bransoletki wyszły cudnie więc dojrzewam do robienia ich...:)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Błyskawicznie nauczyłaś się koralików to i z sutaszem dasz sobie radę,dla mnie to czarna magia jedno i drugie:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne serduszko takie delikatne. Bransoletki bardzo mi się podobają :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Faktycznie - nie ma to jak mieć "bogaty asortyment zainteresowań" :) A Twoje "dwne" dzieła są piękne. Chyba sutasz jest jednak pisany dla Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Do szydełkowo-koralikowych wężyków właśnie się przymierzam, a na sutasz mam ochotę już od dłuższego czasu, ale jakoś nie ma okazji i motywacji by się za to zabrać - w tym wypadku boję się powtarzalności, bo dość niewiele prac w tej technice jest nietypowych, a ja nie lubię sztampy... Wiele sutaszowych drobiazgów przerabia kilak popularnych wzorów, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne prace, podobają mi się bardzo.Pozdrawiam Maria 51

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger