Takie tam przerywniki...

Bo malutkie i szybko idą się robi...
Oczywiście drutuję - no, ale nie ma co pokazać jeszcze - taki tam klump przerobionych oczek...
Jeszcze tylko kilka rządków, ale długie te rządki oj długie...

Póki co - pokazuję przerywniki....

Znaczniki - były mi potrzebne, bo te co mam, gdzieś się pochowały.... No gdzie? Chyba wiszą gdzeieś na nieskończonych robótkach... Może czas najwyższy sprawdzić ile takowych mam?


Bransoletka - tak - tylko jedna - nie mam niestety takiego przerobu jak niektóre z moich koralikowych blogowych znajomych :)

Ale niech i jedna będzie - taka letnia - Malinowe marzenia....







9 komentarzy:

  1. Śliczne znaczniki i bransoletka ;-)) Śliczna, taka cukierkowa ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) To mi się udała - miała być cukierkowa :) Radosna, letnia :)

      Usuń
  2. Piękności :) zwłaszcza znaczniki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna bransoletka - ja jednak dalej nie dam się koralikowemu szaleństwu. Pozostanę przy podziwianiu.
    ...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  4. ładniutki ten przerywnik!!!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja sobie zrobiłam znaczniki z ciemnych rzecznych pereł i po prostu za nimi przepadam! Mam też żółciutkie z kuleczek bursztynowego jadeitu i jeszcze kwadraciki bursztynowego szkła - też je lubię. Jeden mam nawet zawsze w portfelu - kto wie, do czego może mi się przydać, prawda? :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger