Po co te próbki na drutach?

Po co robimy próbki na drutach?
Hm, no właśnie...
Czyż nie lepiej rzucić się od razu do robienia sweterka, czy bluzki, czy też czapki?
Robienie tych próbek zabiera tylko czas...
Zgadzam się - zabiera czas, ale jednocześnie może go później zwrócić.



Jeśli nie zrobisz próbki ryzykujesz, że twój sweterek będzie za mały, albo za duży, bo skąd możesz wiedzieć, że nawet jeśli masz taką samą włóczkę i takie same druty jak w opisie przerabiasz tak samo?
Czapka może ci spaść na oczy, a rękawiczki będziesz musiała podarować córce koleżanki....

Obejrzyj film i dowiedz się więcej.



A czy ty robisz próbki, czy też może dziergasz tak "na oko"?

Przynam się szczerze, że kiedyś dziergałam "na oko" - obecnie zaczynam ZAWSZE od próbki.

14 komentarzy:

  1. u mnie różnie ;-) ale coraz częściej robię próbkę. nie dotyczy chust. na chusty próbkowanie zbędne, imho.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zwsze robię próbki, takie mini na 20 oczek. To jest moja sprawdzona miarka. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja trochę większe - czasami 20 oczek może być za mało...

      Usuń
  3. Uznaję zasadność i konieczność robienia porządnych próbek, ale... ;)
    Przyznam się, że nie lubię ich robić, ale je robię. Zwłaszcza, jak zaczynam coś dużego, albo z włóczki, z której do tej pory nic nie robiłam.
    Nie lubię ich robić, bo mi "szkoda na nie włóczki", więc najczęściej pruję je po zebraniu wymiarów, które skrupulatnie zapisuję. Dzięki takim zapiskom nie robię już próbki gdy ponownie sięgam po tą samą włóczkę i ten sam numer drutów.
    No i robię te próbki małe, bo niezbyt chce mi się robić próbki wielkości 1/4 swetra ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jakja - ja też większość z nich pruję :)

      Usuń
  4. A u mnie to różnie. Na siebie wszysto robię na oko. Dla innych - zaczynam od próbki ale to tak bardziej po to, żeby sprawdzić jakie druty i wzór. Niestety moje próbki najczęściej wychodzą zupełnie inaczej niż ostateczna wersja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasem robie, czasem nie... Jka mam powazne watpliwosci cod o wloczki to robie. Na chusty nie robie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ma się wątpiwości co do włóczki to chyba nie można inaczej :)

      Usuń
  6. Rzadko robię próbki. Zazwyczaj się udaje trafić, bardzo rzadko muszę coś spruć. Wiem, że trzeba, że powinno się i że warto, ale jakoś nie mogę się zmusić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnio zdarza mi się robić próbki. Kilka razy musiałam pruć bo było za duże /za małe i od tej pory staram się.. ale czasem zapominam... i znowu pruję...

    OdpowiedzUsuń
  8. Robię próbki w przypadku czapek, rękawiczek, ale gdy dziergam szalik odpuszczam sobie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. witam ,własnie nie robiłam do tej pory probek i czesto prułam,mysle że zaczne je robic ,bo są konieczne to wiem i wyczytałam gdzieś że potem z takich próbek można zrobić poduszkę albo nawet pled!Pozdrawiam dziewiarki:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger