Weno twórcza gdzie jesteś?
Ostatnio kiepsko mi idzie pisanie tutaj. Może to dlatego, że bardzo kiepsko idzie mi także dzierganie.
Po ostatniej czapce utknęłam ponownie na moim brązowym sweterku, a dokładnie na jego dekolcie.
A może trochę dlatego, że książka mnie pochłania. Bo nie zawsze udaje mi się jednocześnie dziergać i czytać.
Brian Tracy to jeden z moich ulubionych autorów marketingowo-motywujących. Kilka lat temu byłam na jego seminarium i naprawdę zrobiło ono na mnie wielkie wrażenie.
Więc sobie tak dziergam, czytam i trochę uczę. Bo lubię czytać książki, z których czegoś można się nauczyć.
Oprócz tego, że czytam to piszę sporo na moim blogu iwonaeriksson.pl i opracowuję trochę nowych tematów. Do tego pracuję normalnie z rachunkowością i jeszcze jeden projekt mam w toku. Także nic dziwnego, że na dzierganie zostaje mało czasu.
A w sweterku utknęłam na dekolcie. Już raz prułam, potem patrzyłam na niego, potem znowu prułam, bo zapomniałam zbierać oczek przy szpicu. Potem odkurzacz mi włóczkę wciągnął, bo zostawiłam go samego, a nie dopatrzyłam, że kłębek na leżał na podłodze. Sweterek nie dał się wciągnąć.
A może nawet obawiam się, że jak skończę to kolejnym etapem jest blokowanie, a ono mi nie w smak. Mam do blokowania jeden sweter i chustę szydełkową. No i dołożyć do tego jeszcze jeden sweter?
O weno twórcza gdzie jesteś?
Może u Maknety razem z resztą czytania?
Po ostatniej czapce utknęłam ponownie na moim brązowym sweterku, a dokładnie na jego dekolcie.
A może trochę dlatego, że książka mnie pochłania. Bo nie zawsze udaje mi się jednocześnie dziergać i czytać.
Brian Tracy to jeden z moich ulubionych autorów marketingowo-motywujących. Kilka lat temu byłam na jego seminarium i naprawdę zrobiło ono na mnie wielkie wrażenie.
Więc sobie tak dziergam, czytam i trochę uczę. Bo lubię czytać książki, z których czegoś można się nauczyć.
Oprócz tego, że czytam to piszę sporo na moim blogu iwonaeriksson.pl i opracowuję trochę nowych tematów. Do tego pracuję normalnie z rachunkowością i jeszcze jeden projekt mam w toku. Także nic dziwnego, że na dzierganie zostaje mało czasu.
A w sweterku utknęłam na dekolcie. Już raz prułam, potem patrzyłam na niego, potem znowu prułam, bo zapomniałam zbierać oczek przy szpicu. Potem odkurzacz mi włóczkę wciągnął, bo zostawiłam go samego, a nie dopatrzyłam, że kłębek na leżał na podłodze. Sweterek nie dał się wciągnąć.
A może nawet obawiam się, że jak skończę to kolejnym etapem jest blokowanie, a ono mi nie w smak. Mam do blokowania jeden sweter i chustę szydełkową. No i dołożyć do tego jeszcze jeden sweter?
O weno twórcza gdzie jesteś?
Może u Maknety razem z resztą czytania?
Wena: poszłam szukać wiosny, tak ciepluchno dzisiaj...:)))
OdpowiedzUsuńU mnie zimno więc gdzie ona chodzi po tych wietrznych polach? ;)
UsuńSzwenda się zatem w moich okolicach - u mię ponad 16 stopni Pana Celsjusza:)
UsuńNo tak, zdrajczyni - ciepła jej się zachciało. A my w zimnych krajach to co? Nam też się coś w końcu należy... ;)
UsuńIwonko, tez jej szukam ...
OdpowiedzUsuńKochana Antosiu - cieszę się, że mimo braku weny zawitałaś do mnie :) Widocznie nasze weny wybrały się gdzieś wspólnie. Mam nadzieję, że wspólnie też wrócą i to szybko! :)
Usuńczasem tak jest i już, i nic na siłę... poza tym, z tego, co piszesz, to mnóstwo dzieje się poza dzierganiem :) niedługo zapewne wena powróci i ze zdwojoną siłą uderzy w Ciebie:)
OdpowiedzUsuńAnka
Oj uderzy, byle nie tak bardzo, że nie będę miała siły dziergać ;) Dziękuję! :)
UsuńU mnie z weną ok, natomiast szukam czasu ☺
OdpowiedzUsuńTo pewnie twój czas włóczy się gdzieś z moją weną...
UsuńTo chyba nie weny Ci brakuję, tylko cierpisz na to samo co ja, czyli nadmiar pomysłów rozmaitych z różnych dziedzin i zwyczajnie nie wystarcza na wszystko energii.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic Briana Tracy, do niedawna w ogóle nie czytałam niczego związanego z motywacją, sukcesem, dopiero zaczynam odkrywać tę tematykę.
Pomysły też mam, ale czasami potrafię siedzieć, patrzeć na robótkę i nic.... A Briana Tracy polecam :)
UsuńJeśli odpowiedz na tytuł książki w niej będzie to rzucam wszystko i zabieram się do czytania
OdpowiedzUsuńOdpowiedz jest, ale trzeba jeszcze wszsystko zastosować :)
Usuńoj wena odpoczywa pewnie, żeby za chwile uderzyć z podwójną siłą. Odpoczywaj bo za chwilę będzie ci brakowało doby.:)
OdpowiedzUsuńA to mi nie grozi :) Doby już dzisiaj mi brakuje :)
UsuńOj, weno, weno. Moja też gdzieś biega po polach i ugania się za wiosną :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńhttp://wharmonii.blogspot.com/
Oj coś te weny nam nawalają.. ;)
UsuńOj wiosna już blisko a z nią wróci energia i wena. Odłóż sweter na póżniej - dzierganie ma cieszyć prawda ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.wloczkiwarmii.pl
Sweter muszę skończyć :) Zbyt mało do końca. Dzierganie cieszy jak już się zabiorę :) Dziękuję!
UsuńIwonka, to pewnie takie chwilowa zniżka formy związana przesileniem wiosennym. Na pewno dasz sobie ze wszystkim radę i nawet blokowanie cię wciągnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam nadzieję, że to chwila. Ale ta chwila jakaś taka długa jest... ;)
UsuńMoja wena twórcza zniknęła gdzieś z początkiem tego roku i wrócić nie chce.
OdpowiedzUsuńOj to długo już jej nie ma. Może poszukaj?
UsuńNie martw się swetrem, wyjdzie świetny. Z resztą jak wszystkie Twoje udziergi.
OdpowiedzUsuńDziękuję - wyjdzie. Już wyszedł :)
UsuńTo nieźle jesteś zarobiona. A wena na pewno sama wróci.
OdpowiedzUsuńDziękuję, wróciła :)
Usuń