Dzierganie, czytanie i douczanie się
No to uczestniczę ponownie w czytaniu i dzierganiu u Magdy,
Na zdjęciu moje pozaczynane robótki i książka którą czytam.
Robótek jest sporo.
To czerwone leży i czeka już długo na ukończenie. Nawet nie wiem dlaczego zatrzymałam się tym razem.
To kremowe czeka na rozpoczęcie rękawów.
Szydełkową serwetkę skończyłam kilka chwil temu.
Szare szydełkowe na lewo - to taka wychodna robótka, którą zabieram jak nie ma warunków, żeby liczyć oczka.
Fioletowo szara chusta czeka w kolejce.
A najwięcej dziergam to w miodowo brązowe paseczki.
A książka Click millionaires (jest w j.polskim) to audiobook, którego słucham, żeby douczyć się trochę. Właściwie tytuł i obrazek może są trochę zwodzące. Nie da się pracować na plaży przy komputerze w pełnym słońcu. Raz, że za gorąco. Dwa, że w monitorze nic nie widać. Ale książki fajnie się słucha i jest w niej zawartych sporo rad.
To książka, które ja czytam lub słucham najchętniej - można się z nich nauczyć, dowiedzieć sie nowych rzeczy, rozwinąć.
I teraz kończę już tutaj i biegnę pracować, by potem móc podziergać i posłuchać książki.
Rzędy są coraz dłuższe - na dodatek spisuję rzędy w opis a i w książce jest wiele myśli wartych zanotowania. Także nauka pełną parą, długopis w ruchu i druty też.
Miłego dziergania i czytania dla was. Może troszeczkę spokojniejszego :)
Na zdjęciu moje pozaczynane robótki i książka którą czytam.
Robótek jest sporo.
To czerwone leży i czeka już długo na ukończenie. Nawet nie wiem dlaczego zatrzymałam się tym razem.
To kremowe czeka na rozpoczęcie rękawów.
Szydełkową serwetkę skończyłam kilka chwil temu.
Szare szydełkowe na lewo - to taka wychodna robótka, którą zabieram jak nie ma warunków, żeby liczyć oczka.
Fioletowo szara chusta czeka w kolejce.
A najwięcej dziergam to w miodowo brązowe paseczki.
A książka Click millionaires (jest w j.polskim) to audiobook, którego słucham, żeby douczyć się trochę. Właściwie tytuł i obrazek może są trochę zwodzące. Nie da się pracować na plaży przy komputerze w pełnym słońcu. Raz, że za gorąco. Dwa, że w monitorze nic nie widać. Ale książki fajnie się słucha i jest w niej zawartych sporo rad.
To książka, które ja czytam lub słucham najchętniej - można się z nich nauczyć, dowiedzieć sie nowych rzeczy, rozwinąć.
I teraz kończę już tutaj i biegnę pracować, by potem móc podziergać i posłuchać książki.
Rzędy są coraz dłuższe - na dodatek spisuję rzędy w opis a i w książce jest wiele myśli wartych zanotowania. Także nauka pełną parą, długopis w ruchu i druty też.
Miłego dziergania i czytania dla was. Może troszeczkę spokojniejszego :)
Ja boję się swoje wszystkie pozaczynane robótki powyciągać - jeszcze by mąż zobaczył....emabrgo na zakupy dał....:)
OdpowiedzUsuńTeż mam kilka ukrytych - nawet przede mną samą :)
Usuńliczbę UFO-ków ograniczyłam znowu do 3. od razu mi lepiej, ale obawiam się, że czwarty zacznie przyrastać niebawem jako "przerywnik" w UFO-kach ciągle powstających. aura taka raczej na leżenie w zimnej wodzie, nie nastraja szczególnie dobrze do jakichkolwiek czynności...
Usuńpozdrawiam :-)
Podoba mi się pomysł z robótką na wyjście, świetny pomysł. Ale tak ogólnie to dla mnie za dużo rzeczy pozaczynanych, ja bym tego nie skończyła.
OdpowiedzUsuńJa postaram się skończyć - chociaż właśnie te robótki na wyjście potrafią trwać kilka lat :)
Usuńja mam też taka robótkę wyjściową chuste na szydełku
OdpowiedzUsuńtez mam taką "wyjsciowa" robótkę, Chustę na szydełku.
OdpowiedzUsuńPo Twoim wpisie pocieszyłam się, że nie tylko ja mam pozaczynane ileś tam robótek. Tylko, że u mnie one się wolno jakoś wykańczają ...
OdpowiedzUsuńyczę miłego dziergania i czytanio-słuchania.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Sporo robótek masz pozaczynanych, pogubiłabym się przy takiej ilości i nie skończyłabym żadnej.
OdpowiedzUsuńU ciebie też zaczętych robótek bez liku. Mnie się też zdarzyło. Fajny zestaw kolorów pod czytnikiem. Fioletowy szare.
OdpowiedzUsuńFajne połączenie dziergania z czytaniem, szybciej leci praca i tak nie męczy - szczególnie jak trochę się już nazbiera. Miłej pracy i fajnych udziergów, Krista
OdpowiedzUsuńJa z kolei robię sobie szalik na drutach :) akurat jestem w takim miejscu, w którym w środku lata jest on potrzebny hihihi I dzięki Pani stronie udało mi się wybrać super ścieg. Zapraszam także na mój blog podróżniczy :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.travelekspert.com/2015/07/tokyo-day-1-senso-ji-temple.html