Szydełkowe drobiazgi

Tak dla odmiany się zaszydełkowałam.
Robienie na drutach jakoś mi nie wychodzi więc szydełkuję sobie drobiazgi. Szybko idzie, widać efekt po kilku minutach i jakie kolory! Aż cieszą.


Pierwsze to kwiatki podstawki znalezione na jednym z blogów, które mnie po prostu zauroczyły - ich autorką jest Camilla.


Kolejna to Little Spring Mandala. O ile do tej pory wolałam jednobarwne serwetki to ostatnio zachwyciły mnie wręcz możliwości szydełkowania kolorowych mandali, które dają tyle radości.



Następne to japońskie kwiaty, które robi się szybko i wspaniałe, Bardzo mi się one spodobały i najprawdopodobniej będzie z nich poduszka.



I na koniec serwetka - jeszcze nie jest skończona, zostało jeszcze tylko jedno okrążenie, ale możliwe i powiększę ją trochę powtarzając motyw.

Tak wygląda moje szydełkowanie. Szydełkuję pełną parą - gorzej z chowaniem nitek i blokowaniem. Jakoż mi to nie wychodzi. W końcu samo szydełkowanie jest przyjemniejsze. A u was jak z nitkami? Czy ktoś z was lubi to robić?
Jeśli tak, to poproszę, by mnie to pochowania nitek zmotywował....


7 komentarzy:

  1. Chowanie nitek to jest koszmar - szczególnie teraz, gdy robię narzutę z kwadratów i mam ich tylko...180 (a w każdym cztery kolory), więc trochę ich mam do chowania. Staram się je chować w miarę na bieżąco, bo nie ma szans żebym je wszystkie na końcu chowała. Prędzej gotową narzutę wrzuciłabym do szafy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 180 - straszne! też staram się chować, ale i tak trzeba poobcinać to, co zostanie.... :)
      Powodzenia!

      Usuń
    2. Dzięki! Jestem w połowie, ale nitek już mam serdecznie dosyć ;)

      Usuń
  2. Piękne te szydełkowe motywy,wiele rzeczy można z nich zrobić:)pozdrawiam i zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  3. Wykonując kolorowy element od razu chowam nitki, tę odciętą i wiszącą układam w linii wykonanego kółeczka i w następnym okrążeniu, wykonując 3 pierwsze słupki obejmuję 2 nitki zamiast jednej, następnie obcinam końcówkę, jeżeli jeszcze jest.
    W ten sposób nitki są pochowane i nic nie powinno się spruć. Zszywanie dla mnie jest bardziej męczące, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zgadza się. Ale w niektórych okrążeniach jeśli słupki są rzadziej a nitka innego koloru nie da się niestety tego zrobić :( brzydko będzie wyglądać... ALe bardzo dobry pomysł z tym odejmowaniem nitek stopniowo - na to nie wpadłam. Dziękuję Iwonko! :)

      Usuń
  4. Kolorki świetnie dobrane i kwiatuszki śliczne...az mi sie przypomniało coś z moich robótek:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger