Czarina według Asi.
Robiłam, machałam, dziergałam aż wydziergałam.
Na końcu rzędy, albo raczej okrążenia były niezmiernie długie, ale dałam im radę.
A jak już dałam radę okrążeniom to czekały na mnie jeszcze rękawy....
A ja zawsze robię rękawy oba na raz na drutach na żyłce i:
1. Z jednej strony jest fajnie ponieważ oba rękawy są skończone w tym samym momencie i wtedy też zazwyczaj skończony jest sweterek.
2. Nadal z tej samej strony: jeśli dodaje się lub odejmuje oczka, czy też robi jakiś ścieg zupełnie tak samo i w tym samym momencie robi się w obu rękawach i nie ma mowy o pomyłce. Chyba, że dostaniemy zaćmienia umysłu.
Ale z drugiej strony:
Ma się całą robótkę na kolanach - czyli w tym przypadku cały sweter, który najczęściej trochę waży. Dwa motki włóczki, rękawy które rosną i to wszystko się plącze i ciąży.
Czyli:
Trzeba mieć niezłą cierpliwość by dziergać w ten sposób. A ja czasami miałam dość...
Ale oczywiście następnym razem także będę dziergać oba rękawy na raz...
A wy jak dziergacie rękawy?
Cierpliwość miałam, a jej efekt na poniższych zdjęciach.
Wzór: Czarina
Projektantka: Asja Janeczek
Włóczka: kremowa to merino z Ice Yarns, które już jest niedostępne, wrzosowa to Lana Gatto Feeling z Biferno
Zużycie włóczki: 1515 + 185 metrów
Druty: 4 mm
Wzór jest dostępny TUTAJ.
Na końcu rzędy, albo raczej okrążenia były niezmiernie długie, ale dałam im radę.
A jak już dałam radę okrążeniom to czekały na mnie jeszcze rękawy....
A ja zawsze robię rękawy oba na raz na drutach na żyłce i:
1. Z jednej strony jest fajnie ponieważ oba rękawy są skończone w tym samym momencie i wtedy też zazwyczaj skończony jest sweterek.
2. Nadal z tej samej strony: jeśli dodaje się lub odejmuje oczka, czy też robi jakiś ścieg zupełnie tak samo i w tym samym momencie robi się w obu rękawach i nie ma mowy o pomyłce. Chyba, że dostaniemy zaćmienia umysłu.
Ale z drugiej strony:
Ma się całą robótkę na kolanach - czyli w tym przypadku cały sweter, który najczęściej trochę waży. Dwa motki włóczki, rękawy które rosną i to wszystko się plącze i ciąży.
Czyli:
Trzeba mieć niezłą cierpliwość by dziergać w ten sposób. A ja czasami miałam dość...
Ale oczywiście następnym razem także będę dziergać oba rękawy na raz...
A wy jak dziergacie rękawy?
Cierpliwość miałam, a jej efekt na poniższych zdjęciach.
Wzór: Czarina
Projektantka: Asja Janeczek
Włóczka: kremowa to merino z Ice Yarns, które już jest niedostępne, wrzosowa to Lana Gatto Feeling z Biferno
Zużycie włóczki: 1515 + 185 metrów
Druty: 4 mm
Wzór jest dostępny TUTAJ.
A jeszcze więcej innych zdjęć jest u mnie na Ravelry.
Bardzo podoba mi się Twoja wersja, fajne kolory i ta lamóweczka wrzosowa,super.Mało robię na drutach, właściwie to niedawno zaczęłam po bardzo długiej przerwie,rękawy zawsze dziergam pojedynczo, zapisując rządki.Ten drugi rękaw zawsze robię szybciej niż pierwszy,odhaczając rzędy.Pozdrawiam, Alicja.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo ładna Twoja wersja Czariny:)... też muszę mieć ten swetrek:)... a rękawy to zawsze oddzielnie... jakoś mam skłonność do złego odejmowania oczek:( więc jak pruję to jeden:-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ja będę mieć jeszcze jeden :)
UsuńWyszło super! Fajny pomysł z tym wrzosowym wykończeniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Dziękuję :) tak naprawdę to tej kremowej wełny zabrakło :)
UsuńTwoja wersja powala jest cuuudna.Mam wzór ale nie mam weny,żeby dziergać.myslę,że przyjdzie natchnienie.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) A wena na pewno wróci, bo warto wydziergac ten sweterek - dzierga się cudnie.
Usuńcudo :) Asja ma super pomysły :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie - pomysł Asi to cudo :)
UsuńWspaniały sweterek :-) Cudowny wzór i doskonałe kolor. Bardzo podoba mi się Twoja wersja :-)
OdpowiedzUsuńPiękna sesja zdjęciowa :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Do tej pory zrobiłam 1 kołowca, nie kombinowałam z robieniem na raz 2 rękawów, bo to byłoby zbyt skomplikowane... na początek... robiłam za to szczegółowe notatki :) Piękny sweterek i zazdraszczam hiszpańskiej sesji :)
OdpowiedzUsuńDziękuję - a ja się przymierzam do jeszcze jednego kołowca :) Ale bez rękawów - będzie lżej.
UsuńŚwietny sweterek no i pomysł z robieniem obu rękawów na raz...jak dla mnie idealny, bo zawsze zapominam gdzie spuszczam albo naddaję oczka, albo zapomnę zaznaczyć to agrafką, a tak idealne wyjście, dzięki:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie - dobry sposób dla zapominalskich - bo i ja zapominam... :)
Usuńraz w życiu, no może dwa, popełniłam 2 rękawy jednocześnie, ale zbyt wolny przyrost mnie jeszcze bardziej zdemotywował niż syndrom drugiego rękawa.. nie lubię, choć ta technika ma swoje plusy.
OdpowiedzUsuńA Czarinka jest przezjawiskowa, ale i tak się nijak ma do Twojej urody!!! - pięknie razem wyglądacie! dziękuję ślicznie raz jeszcze :*
No jak wszystko ma swoje plusy i minusy. Ja się męczę ciężarem swetra, ale robię :)
UsuńCzarinka jest przezjawiskowa ponieważ przezjawiskowo zaprojektowała ją wspaniała Asia, która niesamowite pomysły wytrząsa tylko z rękawa.
I ja pięknie dziękuję ♥
Piękny sweterek i te kieszenie-wyższa szkoła jazdy. Całości dopełnia piękna sceneria sesji. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCzarina podobała mi się od początku, ale Twoją wersją jestem wręcz oczarowana! Może sprawił to dobór kolorów, a może modelka i piękna sesja... :)))
OdpowiedzUsuńNa pewno modelka ;) Dziękuję bardzo!
UsuńIwonko, na początku muszę wyznać,że Twoja Czarina i mnie najbardziej się podoba! Cudnie dobrałaś kolory, a perfekcyjne wykonie to u Ciebie standard! Co do rękawów, to jak wszyscy nie za bardzo je lubię robić i przeważnie robię wcześniej żeby delektować się spokojnie kontynuowaniem dziergania korpusu. Mam na nie sposób, robię na raz na dwóch zestawach drutów z żyłką. Zawsze dobieram dwa rózne zestawy np Kp i bambus żeby się różniły. Zakładając,że rękaw ma 60 czek to pierwsze 30 z pierwszego i pierwsze 30 z drugiego rękawa nabieram na bambusy, a po drugie trzydzieści na KP i robię okrążenia układając zestawy drutów różnolegle do siebie. I tak kręcę raz na jednym zestawie i zmieniam tylko nitkę na drugi rękaw, albo drutki. Zawsze trzymam się zasady,że bambus z bambusa zbiera oczka a KP z KP. Mam nadzieję,że mnie zrozumiałam. Muszę to kiedyś opisać na blogu, bo myślę,że ameryki nie odkryłam,ale sposób godny polecenia i nie spotkałam dotąd osoby, która by tak robiła. Metoda przypomina Magic loop, ale używając dwóch zestawów drutków unikamy przeciągania żyłki,które jest niewygodne. Pozdrawiam serdecznie i upalnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa!
UsuńJa też tak kiedyś robiłam rękawy. Nawet na trzech zestawach drutów :) Jeszcze łatwiej. Ale to nie zmienia faktu, że kłębki są dwa i robótka duża :)
Ale jakoś trzeba wybrnąć :)
To jest piękne. Aż trudno uwierzyć, że robione ręcznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję. To co robione jest ręcznie jest najpiękniejsze :)
Usuń