Uzależnienie od ażurków
Chodziłam sobie tak i myślałam, że chodzi za mną jakiś ażurowy szalik...
Moje ostatnie opatulenie szyi to był Citron a w nim nie nada ażurków. Potem była Tunika i teraz Shalom. Pożądanie dziurek i narzutów stało się wielkie.
Dlatego też na drutkach mam nie tylko Shalom, ale także Heartland Lace Shawl.
Jest łatwy w dłubaniu, ale przez cały czas trzeba mieć oczy otwarte na wzorek, bo łatwo się pogubić. Trudno jest mi się nauczyć wzoru na pamięć - po prostu nie wchodzi.
No ale rezultat wyśmienity. Mi przynajmniej się podoba...
Moje ostatnie opatulenie szyi to był Citron a w nim nie nada ażurków. Potem była Tunika i teraz Shalom. Pożądanie dziurek i narzutów stało się wielkie.
Dlatego też na drutkach mam nie tylko Shalom, ale także Heartland Lace Shawl.
Jest łatwy w dłubaniu, ale przez cały czas trzeba mieć oczy otwarte na wzorek, bo łatwo się pogubić. Trudno jest mi się nauczyć wzoru na pamięć - po prostu nie wchodzi.
No ale rezultat wyśmienity. Mi przynajmniej się podoba...
...bardzo lubię dziergać ażury, bo ciekawiej kiedy coś się dzieje.Gładkie wzory choć bardzo mi się podobają, męczą monotonią :)
OdpowiedzUsuńTak Ewa - w ażurkach coś się dzieje przez całą drogę dlatego je kochamy :)
OdpowiedzUsuńPiękna chusta. Wydaje się, że to idealny projekt do tej wełny. Też się do niej przymierzam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń