Moja Ishbel la mexico
No to moja Ishbel la mexico jest gotowa. Zblokowana, sfotografowana i umieszczona w szufladzie córci.
Tę chustę cudownie się dzierga, i idzie szybko!
Włóczka: Kid Mohair z Yce Yarns, druty nr 4,5.
No ale teraz trzeba pozostawić Meksyk za sobą i skierować się w kierunku nowych projektów. a tak, a jest jeden, nad którym pracuję, który chodził za mną już jakiś czas - dłubałam na ostatnim Spotkaniu robótkowym.
Więcej pokaże później :)
Oj, piękna chusta. W pięknym kolorku.
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana tą chustą, zarówno kolorem jak i wzorem. Widzę że zamieszczałaś już podobne, czy wzór z którego korzystasz jest ogólnodostępny, czy modyfikujesz go wedle własnego uznania? Może i ja skusiłabym się na stworzenie czegoś podobnego.. :)
OdpowiedzUsuńhmmmmmmmmmm przepiękna też mnie urzekła :)
OdpowiedzUsuńIwonko, na urlopie naladowalas akumulatory, to teraz pomysly beda jeden za drugim. Chusta jest cudna.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po odbiór wyrożnienia.
OdpowiedzUsuńWyróżnienia się posypały...
OdpowiedzUsuńJa też po nie zapraszam:)
Dziękuję, że podoba wam się moja chusta! :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za miłe komentarze!