Wzory żakardowe

Dawno nie robiłam takowych, oj bardzo dawno. Ale po drodze oglądałam kilkanaście takich wyrobów - bo dziewczyny cuda tworzą z żakardowymmi wzorami - a jak zobaczyłam tę kamizelkę, która jest na zdjęciu, to mnie straszna chcica na żakardy wzięła....
Tę kamizelkę wydłubała Nataly i jest jej więcej TUTAJ. I to jest też jej zdjęcie - (pożyczone za pozwoleniem).

No rewlacja po prostu...
Nic tylko przejrzeć zbiory włóczek, skompletować kolorki i trzasnąć jakieś żakardowe coś... - mam na oku taką jedną czapkę.

Ale póki co kończę sweter, potem jest kolej na szal, a potem.... - jeszcze jedna czapka?
A może jednak kamizelka, albo jakaś inna tunika? Byle żakardowa....

Trudno wybrać czasami coś - jak tyle się chce...
Też tak macie?

Witam nowe obserwatorki: t-renię, Basię D i izabel.

15 komentarzy:

  1. piękne! też tak mam z tymi pomysłami:) a oprócz kolorów jeszcze grubość musi się zgadzać:) no jest szał na wrabiane.....ale takie dają efekty, że łał.... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie - i jeszcze grubość - ja się obawiam, że u mnie cienko z odpowiednią grubością i kolorami. Mam różności - ale trochę ni z gruszki, ni z pietruszki...

      Usuń
  2. Śliczny żakard! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bomba!!!! żakardy bardzo mnie zachwycają, ale brak mi jeszcze odwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tak mam :-)))
    A kamizeleczka piękna!
    Pozdrawiam,Maja

    OdpowiedzUsuń
  5. No i faktycznie piękna ta kamizelka! :)) Ja sobie mialam zaplanować roczne wyroby z włóczek, które mam, ale... nawet nie miałam kiedy zaczać myśleć, a co dopiero to wyrobić :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja sama nie wiem ile mam robotek zaczetych, ale nawet nie probuje ich zliczyc, sa i jest mi z tym dobrze, nowe zaczynam, znajduje wzory, skanuje, drukuje, wkladam do segregatora, kupuje wloczke, robie cos nowego i koncze, albo i nie :) ..no i musze powiedziec, ze ta kamizelka jest super i tez juz bym ja chetnie zaczela dziergac :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Toutes mes félicitations, ton pull est extraordinaire, quelle variété de couleurs!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też tak mam. W zasadzie potrzebuję sweterka na rozpinanie, ale czapka jest mi koniecznie potrzebna, bo marznę, nie mogę się obejść bez rękawiczek, a już obowiązkowo muszę mieć ciepłe skarpetki i getry tez by mi się przydały...
    I tak nie wiem od czego by zacząć.

    OdpowiedzUsuń
  9. No jak jest chcica to trzeba zrobić, bo kamizeleczka jest cudna i będzie pasować do Ciebie.
    A my dziergaczki to chyba musimy mieć kilka robótek zaczętych, inaczej nie da rady...

    OdpowiedzUsuń
  10. O raju , ja tez lata świetlne temu bawiłam sie w takie wzory , teraz już mi sie nie chce , chociaż bardzo mi się to podoba .
    Twoja kamizelka wyszła super .

    OdpowiedzUsuń
  11. HEJ bor du i Sverige, jag också,du kan vara min vän på min blogg,MVH, Barbara

    OdpowiedzUsuń
  12. no faktycznie swietna kamizeleka!!!!
    radosna bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyróżniam Cię za fajny blog i wspaniałą organizację Spotkań Robótkowych - zajrzyj do mnie :-) http://nitkinikitki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ładna kamizelka! Oj, wymaga trochę pracy!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger