Rękawice na zimną zimę
Te rękawice dziergane są techniką twoends. To dzierganie ma to do siebie, że dziergadła te są bardziej kompaktowo wydziergane i przez to cieplejsze.
No i przy takim zimnie jak to, które mamy teraz doskonale się spisują.
Każdego dnia chodze na spacery z psem - czasami nawet godzinne i ręce wcale mi nie marzną.
Szybciej zmarzną mi stopy w butach, bo wszystkie moje skarpety umiejętnie przypadkiem sfilcowałam, ale dłonie nie.
Dlatego zapraszam do zapoznania się z techniką twoends wszystkich, którzy jeszcze jej nie znają TUTAJ.
No i przy takim zimnie jak to, które mamy teraz doskonale się spisują.
Każdego dnia chodze na spacery z psem - czasami nawet godzinne i ręce wcale mi nie marzną.
Szybciej zmarzną mi stopy w butach, bo wszystkie moje skarpety umiejętnie przypadkiem sfilcowałam, ale dłonie nie.
Dlatego zapraszam do zapoznania się z techniką twoends wszystkich, którzy jeszcze jej nie znają TUTAJ.
Ja już po pierwszej lekcji wstępnej :D nie mogę się doczekać następnych :)
OdpowiedzUsuńNo to miłej nauki:)
UsuńCiekawa technika, zapisałam się na kursik, ale jak obejrzałam filmik, to obawiam się, że relaksująca i bezstresowa, to ona dla mnie nie będzie ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że na początku bywa trudno, za dużo palców, za dużo nitek i ogólny bałagan. Ale jak sie przejdzie przez początek to potem jest to odstresowujące marzenie! Naprawdę!:)
Usuńśliczne i cieplutkie, bede musiała spróbowac tej techniki
OdpowiedzUsuńOj spróbuj koniecznie! Warto!
UsuńSuper te rękawice, ja teraz zaczęłam rękawice z wrabianym wzorem i liczę na to że będą ciepłe bo jest mnóstwo nitek od spodu
OdpowiedzUsuńNiektóre rąkawice z wyrabianymi wzorami to prawie jak tą techniką - też podwóje i ciepłe:)
UsuńBardzo ciekawa technika, tyle, że oczka się narzuca na drut, a ja robię zwyczajnie, bodaj nazywa się to "metoda kontynentalna". Tak się właśnie zastanawiam jak zaadaptować tą metodę do mojego sposobu przerabiania oczek :), bo jeśli by się to udało, to kusi mnie ciepły sweter robiony w ten sposób.
OdpowiedzUsuńAha, a czy nitka koniecznie musi być prowadzona z dwóch końców tego samego kłębka? Nie mogą to być dwa kłębki?
pozdrawiam :)
Pani Iwono, ja już zacieram ręce na myśl o nauce twoends z Pani kursu. Za trzy dni urlop, który częściowo spędzę w Norwegii - zamierzam wyszukać sobie jakąś miłą pamiątkę w formie kłębków :)
UsuńA swoją drogą i nie na temat - ma Pani miły, kojący głos :)
Wiewiórko - to jest trochę podobnie - jakkolwiek w twoends krzyżuje się nitki i dlatego jest łatwiej w jednym kłębki, bo takowy można odkręcić. Dwa kłębki też mogą być - dzieganie wychodzi tak samo, tylko więcej jest wtedy odkręcania nitek:)
Usuńmaroccanmint - dziękuję i proszę na "ty" - miłego pobytu w Norwegii i miłej norweskiej włóczki. Polecam firmę Viking: włóczkę Alpaca Sport - cudowna!
OdpowiedzUsuń