Znowu dziergam...


A ja po szaleństwach wężykowych znowu dziergam... - tym razem skarpety. Takie trochę kolorowe.
I powiem, tak powiem to: czuję się z tym wspaniale.
Nie ma to jak drutoterapia - łagodzi podwyższone wężykami poziomy adrenaliny, uspokaja....

Bo tak to jest z tym dzierganiem - zawsze, ale to zawsze do niego wracam... :)
Co nie znaczy, że nie wróce do koralików - no bo troche ich znowu zamówilam... ;)

22 komentarze:

  1. Dziergaj dziergaj - skarpetki sa dobre na wszystko, ja własnie wprawiam się i powiem, że robie postepy w skarpetkowaniu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. skarpety wciąż pozostają dla mnie wyższą formą sztuki dziewiarskiej. popełniłam jedną i zwątpiłam ;-) ale na pewno spróbuję ponownie, na razie swetrzę, pewnie pojutrze wrzucę na bloga fotki mojej "zbroi" ;-) uch, prułam ten przód ze 3 razy zanim pokapowałam co robię nie tak :-D
    to wciąż nie jest "dzieło sztuki", ale i tak jestem z siebie dumna (nikt inny i tak nie doceni ;-))
    zawsze miło się do Ciebie zagląda, uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. CZasami trzeba spro, zeby bylo lepiej :) A ten, co dzierga zawsze doceni :)
      Dziekuje bardzo, ze lubisz tutaj zagladac :)

      Usuń
  3. I super że dziergasz ;-)) Skarpety kolorowe i wesołe ;-)) Dobrze że Ci z tym dobrze hihiii ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dobrze, lubie robic skarpety i to na 5 drutach :)

      Usuń
  4. Fikuśne skarpetki takie dwukolorowe :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mam szał skarpetkowy ale robie metodą od palców i nawet mi sie podoba.Drutoterapia jest lepsza od psychoanalityka.Pozdrawiam Alicja

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja szydełkiem czapkę robię, ale mi to powolutku idzie ,ze hej.....:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi to pewnie na szydelku wcale by nie szlo... - wiec lepiej wolno niz wcale :)

      Usuń
  7. Bardzo ładne skarpetki,Ja też ostatni miesiąc wzięłam się za robótki na drutach, nie robiłam prawie 3 lata.A teraz wieczorami nie mogę się oderawc od nich :)Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  8. No właśnie bez dziergania żyć się nie da....

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne kolorki na skarpety. Ja tez zawsze wracam do dziergania :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzierganie to podstawa życia - reszta to tylko dodatek - fajne skarpetasy -ewa

    OdpowiedzUsuń
  11. Aż się od razu cieplej w stopy robi od patrzenia na te skarpety:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tam jestem wielbicielka Pani za umiejętności uczenia.
    Nigdy tego dłubania nie lubiłam,jednak pani proste rady pomogły przemóc tą wadę charakteru.
    Proszę o więcej porad dla laików

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję bardzo za wspaniałe komentarze! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo mi się podobają Twoje skarpety, oj baaardzo!
    Ja mam podobnie — po krótkich "skokach w bok" zawsze wracam do drutowania;)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger