Skądś to znam ;) Czerwiec u mnie był pod tym właśnie znakiem - prucia... To nic miłego... łączę się w bólu, ale z drugiej strony zgadzam się z chmurką.
Podziwiam Twoje stalowe nerwy, już wcześniej to zauważyłam w Twoim głosie, oglądając filmik, rodzina ma prawdziwy skarb. Skoro praca wyszła ładnie, to ja bym raczej poszukała innego odbiorcę i większą też zrobiła bez poczucia straconego czasu. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów. Pozdrawiam bardzo ciepło ♥
Szukaj na tym blogu
Pobierz moje wzory/ My design
Chcesz otrzymywać porady dziewiarskie? Zapisz się poniżej.
Zapisz się, by nie zgubić żadnego oczka!
Thank you!
You have successfully joined our subscriber list.
Prawa autorskie
Wszystkie zdjęcia oraz filmy na tym blogu są wykonane przeze mnie i są moją własnością. Proszę szanować moją własność i nie kopiować niczego bez mojego pozwolenia.
:( ale jakby się miało nie podobać to lepiej spruć
OdpowiedzUsuńSkądś to znam ;) Czerwiec u mnie był pod tym właśnie znakiem - prucia... To nic miłego... łączę się w bólu, ale z drugiej strony zgadzam się z chmurką.
OdpowiedzUsuńPodobało mi się i to bardzo, ale było za małe.... :(
OdpowiedzUsuńćoś Ty spruła, bo się zgubiłam:)
OdpowiedzUsuńa to sprułam, no i tym jednym pruciu się nie skończyło...
Usuńhttp://drutoterapia.blogspot.se/2013/07/a-co-spruam.html
Usuńprucie jest częścią twórczego procesu :):0 Będzie nowe..Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje stalowe nerwy, już wcześniej to zauważyłam w Twoim głosie, oglądając filmik, rodzina ma prawdziwy skarb. Skoro praca wyszła ładnie, to ja bym raczej poszukała innego odbiorcę i większą też zrobiła bez poczucia straconego czasu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńma być dobry rozmiar - oczka trzeba policzyć :)
UsuńDziękuję :) żzcie nauczyło mnie cierpliwości...