Narzucić na druty 400 oczek..., albo 200..
Może jesteś osobą początkującą w robieniu na drutach i pomyślisz: "Ja tyle i tak nie będę narzucać..."
Ale nie mów hop, póki nie przeskoczysz. Kiedy bardziej zagłębisz się w tajniki robienia na drutach i odkryjesz sweterki robione na okrągło, spódnice z klosza i chusty robione od dłuższej strony stwierdzisz, że może mogłaś wtedy przeczytać ten wpis...
Kiedy robiłam mój pierwszy ażurowy szal z włóczki typu "Lace" narzucałam może 180 oczek. Oczwiście pomyliłam się klika razy, liczyłam raz, i drugi raz, i trzeci, i liczba oczek i tak mi się nie zagadzała...
Od tego czasu narzuciłam mnóstwo oczek, ale może nie 403 oczka od razu tak jak tym razem...
Co 20 oczek zakładałam znacznik - w końcu do dwudziestu mogę jeszcze policzyć bez pomyłki...
A potem liczyłam tylko 20, 40, 60... itd.
Nic prostszego - dokładnie wiedziałam ile jest oczek i w razie pomyłki mogłam powrócić do poprzedniego znacznika.
Ja użyłam tutaj zwykłych biurowych spinaczy - i nawet co 100 oczek innego koloru. Po przerobienu pierwszego rzędu zdjęłam je i dalej zaczęłam wyrabiać diagram.
Także jeśli musisz nabrać więcej oczek niż nawet 50 wykorzystaj tę metodę. Zaznacz sobie znacznikiem, że masz 20 oczek, potem znowu 20. Albo 25 jeśli wolisz, albo nawet 30... Wybór zależy do ciebie - uąatwi Ci to sprawę i zaoszczędzi pomyłek w liczeniu oczek.
Ale nie mów hop, póki nie przeskoczysz. Kiedy bardziej zagłębisz się w tajniki robienia na drutach i odkryjesz sweterki robione na okrągło, spódnice z klosza i chusty robione od dłuższej strony stwierdzisz, że może mogłaś wtedy przeczytać ten wpis...
Kiedy robiłam mój pierwszy ażurowy szal z włóczki typu "Lace" narzucałam może 180 oczek. Oczwiście pomyliłam się klika razy, liczyłam raz, i drugi raz, i trzeci, i liczba oczek i tak mi się nie zagadzała...
Od tego czasu narzuciłam mnóstwo oczek, ale może nie 403 oczka od razu tak jak tym razem...
Tak, tutaj są narzucone 403 oczka na chustę. |
Oczywiście nie miałam zamiaru niedoliczać się oczek i spędzać czas na kolejnym, i znowu kolejnym ich liczeniu zamiast dziergać...
Ale w ciągu moich lat dziergania przychodziły mi do głowy różne udoskonalenia i zrobiłam tak:A potem liczyłam tylko 20, 40, 60... itd.
Nic prostszego - dokładnie wiedziałam ile jest oczek i w razie pomyłki mogłam powrócić do poprzedniego znacznika.
Ja użyłam tutaj zwykłych biurowych spinaczy - i nawet co 100 oczek innego koloru. Po przerobienu pierwszego rzędu zdjęłam je i dalej zaczęłam wyrabiać diagram.
Także jeśli musisz nabrać więcej oczek niż nawet 50 wykorzystaj tę metodę. Zaznacz sobie znacznikiem, że masz 20 oczek, potem znowu 20. Albo 25 jeśli wolisz, albo nawet 30... Wybór zależy do ciebie - uąatwi Ci to sprawę i zaoszczędzi pomyłek w liczeniu oczek.
To dobry pomysł :) ja robiąc z Malabrigo [tym razem Arroyo] wykorzystywałam jako marker same oczka narzucone, bo jako, że włóczka cieniowana, to np. nagle rzuca się w oczy pięknie pomarańczowe oczko. I wtedy sobie mówię, do pomarańczowego tyle, do beżowego tyle, to złotego tyle. :)
OdpowiedzUsuńTeż można, ale ja chby wolę stałó ilość oczek pomiędzy znacznikami ;)
UsuńJa też tak sobie zaznaczałam, ale co 50 oczek.
OdpowiedzUsuńa ja też liczę do 20 oczek, ale wtedy sobie zapisuję na kartce zamiast używać spinaczy :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł, szczególnie, jak robi się coś sporego. Pamiętam, jak robiłam kocyk, tylko taki większy, na drutach na kablu 150 lub 180 cm. Myślałam, że oszaleję od tego liczenia oczek.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł - dziękuję.
OdpowiedzUsuńJak dopadnie mnie konieczność narzucania dużej ilości oczek to z pewnością go wykorzystam.
Pozdrawiam serdecznie :))
Ja właśnie mam wieczne problemy z liczeniem oczek... bardzo trudno jest mi przeliczyć dowolną liczbę oczek bez pomyłki...
OdpowiedzUsuńRaz nabierałam liczbę oczek takiego rzędu ludzkości i radziłam sobie bardzo podobnie, spinacze wkładałam co 50 oczek.... ja w ogóle kiedy już muszę stosować markery (a stosuję rzadko) używam właśnie spinaczy
O, wlasnie teraz w prace mam duza chuste z dolu))) - 905 oczek! Nabieralam bez markerow i w glos liczylam))). Trudno idzie chusta, bo nie widzisz zadnej pracy - tylko mnostwo-mnostwo oczek... Ale chce ja skonczyc - pozno czy rano))). Bo musi byc piekna, mekka i duuuza)))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. nie wpadłam na to. Przyda się na pewno.
OdpowiedzUsuńTakie proste a jak trudno wpaść na to. Dziękuję
OdpowiedzUsuńJakie pomysłowe, ze tez wcześniej na to nie wpadlam tylko liczę i liczę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tę i wszystkie rady!Napewno w przyszłości skorzystam.
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl !
OdpowiedzUsuńWitam i dziekuje za wszystkie modre rady.Napewno skorzystam w przyszłości.
OdpowiedzUsuńNabierałam już ok. 400 oczek. Znacznikami były wcześniej przygotowane pętelki z resztek włóczek w kontrastowym z robótką kolorze. Umieszczałam je po jednym lub dwóch raportach wzoru, w zalezności od ilości oczek w raporcie. Pętelki jest dobrze przekładać na drutach i nie zajmują tyle miejsca, co znaczniki metalowe i plastikowe.
OdpowiedzUsuńJa robię tak samo, też wolę pętelki z innej włóczki :)
UsuńCzy pętelki czy spinacze bardzo przydatny pomysł !
OdpowiedzUsuńDobry pomysł. Na pewno wykorzystam. Ja zawsze starałam się doliczyć odpowiednią ilość oczek.
OdpowiedzUsuńFajna metoda z tymi spinaczami :) Przydatna... Ja przy liczeniu ciągle się mylę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie :-)
Cieszę się baedzo, że pomysł się pododba. Oczywiście zamiast spinaczy mogą być eleganckie znaczniki, lub kawałki włóczki, lub pierścionki, podkładki, nakrętki, metalowe kółeczka, pocięte kawałki słomek lub też całkowicie coś innego. Po prostu chodzi o to by zaznaczać, aby się nie zgubić :)
OdpowiedzUsuńnie raz gubilam sie w liczeniu oczek, szczegolnie jak dzieci mi "pomagaly" sie koncentrowac ;D na pewno nastepnym razem skorzystam z tego pomyslu!
OdpowiedzUsuńświetny pomysl,dzieki
OdpowiedzUsuńA ja właśnie tak robiłam, nauczyła mnie mama.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię Iwonko
:) Pozdrawiam was! :)
OdpowiedzUsuńTeż tak robię :) Podpatrzyłam u męża, na którego zawsze zrzucam tą niewdzięczną robotę przeliczania oczek na drucie.
OdpowiedzUsuń