Chciałabym nauczyć się robić na drutach...

.. jeszcze jeden raz...
Tak - nauczyć się robić na drutach.

To były piękne czasy kiedy uczyłam się robić na drutach  i dlatego chciałabym to przeżyć raz jeszcze. Bo jak się już umie robić na drutach to tylko można nauczyć się nowych technik lub nowych rozwiązań, ale nigdy samego robienia: oczek prawych i lewych. Tej prawdziwej magii.



Nie umie się jeszcze wtedy ani ażurów, ani warkoczy, nawet może ściągacza i ryżu. I wszystko jest wtedy takie pociągające - każde nowe oczko, każdy narzut nitki na drut.

Na powyższym zdjęciu przedstawiam mój sweterek Makowa Panienka, który bardzo lubię. Tutaj na tym zdjęciu widać i oczka prawe, i oczka lewe. I chociaż technika robienia na drutach na żyłce jest bardziej zaawansowana, nie wspominając już o tym, że robienie obu przodów jednocześnie także - to wydaje mi się, że ten sweterek zrobiłabym także jako początkująca - gdybym nią była.

Ach zamarzyło mi się być początkującą w robieniu na drutach. Niedoczekanie moje.
Zaraz zabieram się do zaawansowanej chusty, w której nawet nie myślę jak przerabiać oczka prawe i lewe. Właściwie to szkoda, że w pewnym momencie pewne rzeczy dzierga się automatycznie - żeby nie powiedzieć bezmyślnie.

Ale jeśli Ty chcesz nauczyć się robić na drutach to wiedz, że te pierwsze odczucia w przerabianiu oczek prawych i lewych są wspaniałe. A osiągnięcie umiejętności przerobienia kawałka dziarniny daje niezwykłą satysfakcję.

Zapisz się w takim razie na Kurs podstaw robienia na drutach pod tym wpisem. I doznaj niesamowite uczucia uczenia się robienia na drutach. To jest to, co chciałabym przeżyć raz jeszcze. Adrenalina rośnie, pełne skupienie i radość z każdego przeciągniętego oczka. Może to nawet tak samo jak kiedy uczymy się chodzić?

Formularz do zapisu na kurs znajduje się pod poniższym filmem. Niemal od razu po zapisaniu się i po potwierdzeniu swojego adresu e-mail w wiadomości wysłanej w momencie zapisania się otrzymasz swoją pierwszą lekcję.

A tutaj przeczytaj opinie na temat kursu.


 
 

10 komentarzy:

  1. Iwonko, podziwiam Twój talent pedagogiczny. Pozdrawiam. Dana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się cieszę, że naukę mam za sobą, ale widzę jak wiele przede mną!

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, to jest magia, która nieustannie mnie zadziwia. Cieszę się, że znam chociaż jej fragmencik. I że jeszcze sporo mogę się nauczyć, bo co i raz powstają nowe pomysły i nowe techniki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, ze są tacy ludzie jak ty, ze potrafią pięknie oddać to co kiedyś sami dostali- wiedzę. Osobiście cały czas uczę się czegoś nowego nowego w tej technice chociaż pierwsze oczka pomagała mi kuzynka wrzucić na druty 34 lata temu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tu masz świętą rację, pierwsze udane prace sprawiają najwięcej radości, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger