Drutozlot 2022

I  ja tam byłam. Miód i wino piłam.
No może nie aż tak do końca. Ale najlepsze wino i miodzik to dla dziewiarki piękne włóczki.

Po kilkuletniej przerwie powrócił do nas najlepszy włóczkowy festiwal w Polsce czyli Drutozlot. A skoro powrócił to jak tutaj na niego się nie wybrać? 
Po kilku niewiadomych u mnie sprawa się ustabilizowała i bilety do Polski były kupione. Tak, bo może wiecie, a może nie wiecie. Ja jechałam na Drutozlot z samego Sztokholmu ze Szwecji. Przy okazji oczywiście odwiedziłam moich rodziców. Albo raczej było odwrotnie, przyjechałam do rodziców i odwiedziłam Drutozlot.

Jak było? W kilkanaście godzin po festiwalu, kiedy piszę te słowa wrażenia nadal są żywe. Nabyte przeze mnie włóczki leżą tuż obok i cieszą oczy. Chociaż szczerze powiem w pewnym momencie nie wiedziałam co kupić. Tyle piękności, niesamowicie trudny wybór, no i włóczek przecież mam zmagazynowanych - do końca mojego stupięćdziesięcioletniego życia. (Kto będzie żyć dłużej, żeby wyrobić swoje włóczki? Jestem bardzo ciekawa. No kto da więcej?)
Ale o moich nabytkach innym razem.

Przede wszystkim dziękuję bardzo wszystkim z Was, które podchodziły (bo panie oczywiście przeważały) do mnie, by mnie pozdrowić i zamienić kilka słów. Dziękuję za wszystkie piękne i ciepłe słowa i podziękowania. Podziękowania za moje nauki, za kursy, za tutoriale, za wzory. Dla nauczyciela to najlepsza nagroda i potwierdzenie, że to co robi jest potrzebne. Jeszcze raz bardzo dziękuję. 

Myślę, że udało mi się zamienić kilka słów z każdym, kto tylko odważył się do mnie podejść. Dziękuję. Było przez to bardzo intensywnie, ale jednocześnie wspaniale. 

Ale nie tylko rozmowami człowiek żyje. Drutozlot to piękne spotkania, ale także piękne włóczki.
Było wielobarwnie, puszyście, kolorowo i pięknie. 

A ponieważ obraz mówi więcej niż 1000 słów obejrzyj po prostu zdjęcia. 
Nie ma na nich twarzy, są tylko włóczki i udziergi.  Obejrzyj Drutozlot okiem mojego obiektywu.
Zapraszam.


























19 komentarzy:

  1. Dziękuję Ci ślicznie za tę relację! Dla osób takich jak ja, które nie pojechały tam, ale bardzo chciałby by tam być, to bardzo miłe móc obejrzeć te wszystkie piękności - moteczki, sznurki, chusty itd. Dziękuję i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę. Cieszę się, że mogłam choć trochę oddać atmosferę drutozlotu. Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  2. Też miała niezwykłą przyjemność uczestnniczenia pierwszy raz w DROTOZLOCIE. Piękne włóczki, akcesoria i udziergi, ale najwspanialszym wydarzeniem było to, że mogłam Ciebie, Iwonko, poznać osobiscie i, że slotkalam i wymieniłam kontakty z wieloma bardzo pozytywnie zakręconymi dziewiarkami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Iwonko, dziękuję Ci za relację, nawet widzę na zdjęciu moją bluzeczkę :) Przesłałam Ci na maila fotkę z mojego telefonu :) Pozdrawiam, Basia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę :) Koniecznie wyślij. Na razie nic nie dostałam.

      Usuń
  4. Pięknie, pięknie, ale Zachwycił mnie szary top na pani z niebieską torebką! Irena Ruggiero, Kraków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, jest piękny. To jest Kuutar top i można znaleźć wzór na Ravelry. Jest super uroczy.

      Usuń
    2. dziękuję!

      Usuń
  5. Drutozlot był super !!! Byłam i ja razem z moją siostrą !! Naładowałyśmy akumulatorki !! Szkoda tylko, że się z Panią nie spotkałyśmy ale pozdrawiamy serdecznie !! Ewa i Kasia

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniała impreza. Moje marzenie, ale dla mnie za daleko. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety dla niektórych z nas Toruń jest trochę daleko. Pozdrawiam ciepło Danusiu.

      Usuń
  7. Iwonko, czu dotykalas polskiej welny z tatrawol. Bardzo mnie ciekawi czy jest bardzo szorstka i podgryza? No i ten topik, gdzies juz go widzialam, przepiękny. Nie moge tylko sobie przypomniec gdzie? Piekne foty, wloczki i udziergi. Moze i ja sie w koncu tam wybiore. 🙂

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję! Może kiedyś i ja zawitam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobry wieczór właśnie mija tydzień od Drutozlotu :) (dopiero znalazłam wolną chwilę by napisać). Tak jak wyżej napisała moja siostra Ewa byłyśmy tam :))) pierwszy raz i było warto! Zakupy zrobione, chęci do dziergania spotęgowane :). Iwonko bardzo chciałam Ciebie spotkać, ale niestety się nie udało :(.
    Spotkałam Dagnę Zielińską, która też dzierga i projektuje piękne rzeczy i uczy tego w internecie. Także Kasię Mierzwicką z LGMP specjalistkę od męskich swetrów :). Niestety Ciebie się nie udało, może jak bezie następny Drutozlot to się uda :))). Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających tę stronę i dziergających :))). Kasia z Torunia

    OdpowiedzUsuń
  10. Iwono, serdecznie dziękuję, że do mnie podeszłaś, bo jako wystawca byłam bardzo mało mobilna:-D Bardzo się ucieszyłam! Pogawędka z Tobą to przyjemność i zaszczyt, bo jesteś - jak wiesz - moją dziewiarską guru. Bez Ciebie nigdy nie zrobiłabym swoich pierwszych (i nie tylko) skarpet! A na Drutozlocie miałam na sobie parę wg Twojego wzoru "Sugar me". Do zobaczenia!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger