A teraz z drugiej garderoby... :)


Wczoraj pokazałam zawartość mojej garderoby - dziękuję za piękne komentarze - super, że nie jestem sama w kolekcjonowaniu włóczki - czyż nie prawda, że to wspaniałe hobby?
No, ale to nie wszystko, dzisiaj wyrzuciłam na podłogę zawartość moje drugiej szafy i szuflady - żeby zobaczyć, co tam jest. Oj było trochę tego, oj było...
No dobra, już nie kupuję nowej włóczki - przez jakiś czas przynajmniej... ;)

15 komentarzy:

  1. A ile masz jeszcze takich schowków?
    Dobrze że nie jestem sama.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę takiego widoku. I ogromnie do niego tęsknię. Ale na razie trwam w postanowieniu, że w tym roku włóczki nie kupię, a będę dziergałam z tych co mam.
    Podziwiam zawartość szaf i zakamarków. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę chyba jeszcze mieć gdzieś jakiś schowek Ogrodniczko, bo niemogę znaleźć czterech motków, które wiem, że mam, ale nie wiem gdzie...
    Oj jak fajnie by było znaleźć tam więcej niż te cztery motki...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo jeszcze tego masz ;)? Bo ja wymiękłam :)!!!A ja myślałam ,że mam duże zapasy haha
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  5. Taki widok to dobra psychoterapia, że jeszcze jestem normalna, bo przecież inni też tak maja. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. To teraz daj coś na wyprzedaż!!!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest jeszcze jakaś trzecia garderoba??? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda,że męża nie ma w domu. On twierdzi,że moja jedna szuflada wełenek ( w większości resztki) to za dużo;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zycze powodzenia w embargo na nowe wloczki. Ja mam mniej wiecej tyle naskladowane co Ty, i tez sobie powiedzialam "na razie dosc nowych wloczek" i co? Wczoraj byla WIELKA przecena w jednym sklepie, a ze ja potrzebuje bawelny na pewien projekt (do ktorego moze sie zabiore dopiero pod koniec roku) to nie wytrzymalam i kupilam. Plus 10 motkow jeszcze innej wloczki. Mieczak jestem...

    OdpowiedzUsuń
  10. Byłam ciekawa gdzie i jak dziewczyny trzymacie swoje wełenki. Podejrzewałam, że każda z nas ma mniej więcej takie zapasy jak Ty. I czuje się lepiej, wiedząc ze nie jestem odosobniona. U mnie się wydało, bo robiłam remont i nowe szafy. U mnie embargo miało pomoc ale nie dałam rady. Ty też coś kupisz- i nie miej wyrzutów sumienia. my tak mamy.

    OdpowiedzUsuń
  11. ładne zbiory. Ja swoich nawet nie pokaże. Jakbym wszystkie swoje schowki opróżniła to też by tego sporo było.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem włóczkoholiczką, nie kupowałam włóczki od WCZORAJ!!!!!! Pod wpływem twoich zapasów przejrzałam swoje, oj sporo mi się zebrało, będę musiała szybko dziergać, aby się wyrobić przez ROK!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. http://gosinoweszalenstwa.blogspot.com/
    Pomóżmy Gosi, dobrym słowem, warto!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Jest w czym wybierać! Pewnie trudno podjąć decyzję -która włóczka następna do przeróbki?- ...a, że się tej decyzji nie podjęło, a jednocześnie jest się ''przypadkowo'' w sklepie z włóczkami, to się kupuje nowe ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. oj zazdroszczę takich zapasików :) ja też jestem chomik, ale takich zapasów się jeszcze nie dorobiłam :) mam nadzieję, że szybko nadrobie zaległości :D pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoje odwiedziny i pozostawienie kilku słów.
Pozdrawiam bardzo ciepło ♥

Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger