Diabelsko miękka chusta Aunt Azura.

Diabelsko miękka chusta Aunt Azura.

















Moja chusta Aunt Azura gotowa - wydziergana, zblokowana, obfocona i wypróbowana...
Po próbie ognia stwierdzam, że diabelsko miękka i już należy do tych ukochanych...
Włóczka z Chili Gredelin - jedwab i kaszmir - no i jak nie ma być miękka???
Chusta jest duuuża jak smok, ale takej miękkości i przytulności nigdy nie za dużo.
Druty nr 3,75.
Chusta zaimprowizowana przeze mnie - wzór łatwy, szybko się robi a jednocześnie rząd kwiatów dzierganych z góry w dół dodaje urody.
Gdyby ktoś mił ochotę dziergać tę chustę to proszę mnie zmobilizować do napisania opisu:)
Więcej zdjęć jest na Raverly.

I TUTAJ też można kupić opis chusty.

Jeśli nie masz konta na PayPal napisz do mnie na drutoterapia [at] o2.pl to podam nr konta.
Zapraszam!






Brak tytułu

No to jestem ponownie - z blogiem, dzierganiem i całą wspaniałą resztą.
Po moim wypadzie do Rzymu i po Swiętach trzeba zrobić porządki z tym, na co czasu nie było - czyli po części i z blogiem:)
Niestety nie dłubałam dużo w podróży - Rzym to cudowne miasto, po którym chce się biegać całymi dniami - no a potem pada się tylko ze zmęczenia i nie ma siły na nic...
Podziergałam może trochę jednego wieczoru i jednego popołudnia w sąsiedniej kafejce przy lampce białego włoskiego wina...
No i w samolocie, a po powrocie nic - nie idzie mi coś dzierganie ostatnio. Było trochę wiosennych porządków w ogrodzie - super mało czasu na dłubanie niestety... - a jak zwykle tyle pomysłów...
Na zdjęciu biegam po Rzymie w moim Everyday Summer Cardi. W tle na lewo kopuła Bazyliki Św. Piotra na Watykanie.

A w nadchodzący piąteczek zapraszam na kolejne Spotkanie Robótkowe na Facebook tutaj.:)
Två-end stickning po szwedzku, po polsku -  Dzierganie z dwóch końców nitki?

Två-end stickning po szwedzku, po polsku - Dzierganie z dwóch końców nitki?










Wczoraj byłam na kursie dziergania, które nazywa się: Två-end stickning po szwedzku, Two-yarn-knitting po angielsku, a po polsku nazwac to można Dzierganie z dwóch końców nitki. Albo może z czasem wymyślę na to lepszą nazwę.
Dzierga się podwójna nitką, jakkolwiek każdą nitką oddzielnie przeplataną w co drugie oczko. Klębek zwinięty jest w specjalny sposób, by jeden koniec nitki wyciągać z góry a drugi ze środka.
Na pierwszym zdjęciu jest prawa strona roboty, na drugim - lewa -(prawe i lewe oczka).
Technika ta jest starą szwedzką techniką dziergania, która nie jest już aż tak popularna aczkolwiek jak widać istnieje. Dziergano w ten sposób kiedyś skarpety i rękawiczki, by były grubsze i wytrzymawały lepiej przetarcia. Robótka jest rzeczywiście bardziej "zbita" i o ile skarpety wykonane tą techniką są sztywne, to na rękawiczki nadaje się rzeczywiście super.
Tak więc zabieram się za rękawiczki - jak znalazł akurat na lato:)
Zapomniana kamizelka.

Zapomniana kamizelka.

No może nie aż tak zapomniana...
Po prostu czekała na lepsze czasy do fotografowania. No i w końcu udało się. Kamizelka miała nawet wczoraj wychodne, podobała się - no i ja jestem z niej bardzo zadowolona.
Włóczka jest ciężka, co powoduje, że kamizelka pięknie "spływa". Zużyłam na nią 500 g włóczki - tak - aż 500 gram - bo ciężka, tasiemkowa, ale cudna w dotyku - Rowan Bamboo Tape w kolorze Clay. Druty nr 4,5 na ściągacz i nr 5 na resztę. Wzorek: ryż.
No i jestem z tego dzieła super zadowolona:)

Więcej zdjęć jest na Ravelry.
Więcej sweterka

Więcej sweterka

Robótka rośnie, mam coraz więcej mojego sweterka.
Co prawda chciałabym szybciej, no ale jeden rządek zabiera mi 6 min, czasami 5,5 - poniżej 5-ciu minut nie udało mi się zejść niestety.
Już niedługo ściągacz na dole a potem tylko rękawy - sama radość:)
Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger