Projektowanie kolejnego sweterka...

Projektowanie kolejnego sweterka...


Tak wygląda u mnie projektowanie.
Nie mam specjalnego miejsca na to - trochę na moim biurku, trochę na stole w kuchni, trochę na kanapie i dlaczego nie na dywanie?

Dużo miejsca, żeby rozłożyć robótkę - zwłaszcza jak się ją rozliczyło o trzy rozmiary za dużo - bawełna potrafi zwodzić - uwielbiam, ale jest rozciągliwa...
Ale przy trzecim podejściu chyba nareszcie próbka dobra i ilość oczek też...

Szkoda tylko tych dwóch dni prucia i zaczynania od początku..... ech...

Komu czasu na prucie szkoda?
Flower Flakes opis/ pattern

Flower Flakes opis/ pattern



Tak, tak - opis chusty jest gotowy. Piszę w między czasie tutaj i publikuję opis na Ravelry więc trochę było w zwolnionym tempie.

Chustę tę robiłam dwa razy. Raz na czerwono, raz na zielono.

Czerwona jest robiona na drutach nr 3 - włóczka to merino Lana Gatto Perlata d'Australia. Bardzo miła włóczka kupiona TUTAJ w Biferno.
Na tę chustę wyszło 371 m czerwonej i 206 m beżowej.

Zielona jest robiona z Alpaki Dropsa, którą można kupić chyba wszędzie - Alpaka troszeczkę pogryza i jest trochę droższym wyborem na tę chustę, chusta będzie też większa - pasują tutaj druty nr 3,5.
Alpaki wyszło prawie 400 m ciemnozielonej i 217 m jasnozielonej.

Chustę robi się szybko i przyjemnie.
Opis można nabyć po kliknięciu na przycisk poniżej "buy" jeśli ktoś ma konto na PayPal,

a jeśli nie ma tego konta to proszę o kontakt ze mną na: drutoterapia @ o2.pl
Zapraszam!

Kolejne projekty

Kolejne projekty

Ostanio zabrakło mi koszulek do cięcia więc zajęłam się czymś innym.

Powstaje dalej moje białe coś.


A na dodatek zaopatrzyłam się w trochę włóczki typu Lace, z której będzie... - jeszcze dokładnie nie wiem co, ale mnie kusi, by zacząć coś nowego...
Nie zacznę jednak, bo wiem, że muszę skończyć to, co mam...

Ale na włóczki popatrzeć mogę - zwłaszcza, że merino to moja ukochana włóczunia...

Merino Lace kupione w Biferno - cudownie miękkie - w dwóch kolorkach.
A wy macie swoje ulubione włóczki?




Najpierw prułam, teraz cięłam....

Najpierw prułam, teraz cięłam....

Poprzednio pisałam o tym, że pruję.
Poprułam i dalej jestem w destruktywnej fazie więc teraz tnę.
Pocięłam podkoszulki.
A potem szydełkowałam z nich...

Niestety - końca nie będzie na razie - zabrakło podkoszulkowej włóczki. A i nie ma też czego ciąć...

I tak oto muszę znowu czekać, zresztą Elton też, bo to ma być koszyk na jego zabawki....
Chyba, że znowu małżonek zaleje czerwonym winem T-shirta podczas kolacji.... ;)
Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger